Na jakiś czas wybory mamy z głowy, ale spory polityczne pozostaną. Tym razem zadbało o to środowisko lekarskie składając deklarację wiary na Jasnej Górze w Częstochowie. A w Warszawie pochowano Wojciecha Jaruzelskiego.
W kraju długo i skrupulatnie liczono glosy wyborcze. Sytuacja zmieniała się jak w kalejdoskopie. Wieczorem – prezes smutny, premier wesoły. W środku nocy – prezes wesoły, premier smutny. Rano – premier znowu uśmiechnięty, a prezes tradycyjnie skwaszony. I tak już zostało, przynajmniej do kolejnych wyborów. Naszą uwagę zwróciło kilka przypadków wesołego dziennikarstwa. W radiu odsłuchaliśmy, gdy obowiązywała wersja zwycięstwa PiS o 1 procent przed PO, że to wielki sukces Donalda Tuska, bo jeszcze niedawno sondaże wskazywały, na kilkunastoprocentową przewagę PiS. Prasa w tym samym czasie zawyrokowała, że ten jeden procent się nie liczy i właściwie to jest remis. Ale gdy się okazało, że przewaga jest jednak po stronie PO o 0,3 procenta, ogłoszono wreszcie zwycięstwo partii Tuska.
Śpij kolego?
Zmarł Wojciech Jaruzelski i nim skończył się tydzień, jego prochy spoczęły na warszawskich Powązkach. Na tych samych, gdzie w kwaterze Łączka wrzucano do nieoznaczonych dołów śmierci naszych żołnierzy wyklętych. Grób generała został objęty całodobowym monitoringiem. Przed śmiercią komunistyczny dyktator i prezydent wolnej Polski przystąpił do katolickiej spowiedzi i otrzymał rozgrzeszenie. Jak widać było to łatwiejsze niż skuteczne osądzenie go za śmierć dziesiątek Polaków a może i Czechów w latach jego wybitnej kariery wojskowej i rządowej. Pożegnali go dwaj prezydenci. Bronisław Komorowski – nabożnie i z patosem, co nie powinno nikogo dziwić (ale słowa „śpij kolego” uznajemy już za pewną przesadę) oraz Aleksander Kwaśniewski – mówił coś o Bogu i miłosierdziu, i to na trzeźwo, co jednak dziwi.
Wszechobecna pokusa
A skoro o używkach mowa, to naród zachwyca się piosenką Karoliny Czarneckiej pt. „Hera koka hasz LSD” wyśpiewaną na 35 Przeglądzie Piosenki Aktorskiej we Wrocławiu. Zobaczcie i posłuchajcie sami.
Jest to właściwie cover utworu „Heroin And Cocain” brytyjskiego zespołu The Tiger Lillies. Piosenka ma już prawie 9 mln odsłon na YouTube. Choć nie jest pewne, czy wszyscy sympatycy rozumieją jej przesłanie artystyczne, czy też koncentrują się na prostym rozumieniu tekstu. My również wykonawczyni kibicujemy bardzo i obdarzamy dużym kredytem zaufania. Nasz entuzjazm osłabnie, jeśli da się namówić do udziału w przekoloryzowanych telenowelach w rodzaju tańców z gwiazdami i im podobnych. A poparcie obiecujemy definitywnie odwołać, gdy zacznie sobie powiększać biust, wstrzykiwać botoks i modelować usta a la Krzysztof Ibisz.
Wiara nas uleczy
Czas więc się leczyć, a tymczasem już 3 tysiące lekarzy podpisało tzw. deklarację wiary. Zakłada ona, m.in., że lekarz ma prawo do odmowy wykonania czynności lekarskich gdy uzna, że są one sprzeczne z jego sumieniem. Tablice z deklaracją zostały złożone na Jasnej Górze w Częstochowie podczas ogólnopolskiej pielgrzymki lekarzy. Ani chybi niebawem powstanie jakaś kontrdeklaracja i wyniknie z tego kolejny światopoglądowy spór środowisk prawicowych i lewicowych. Na jakiś czas odwróci to uwagę społeczeństwa od wielomiesięcznych kolejek do specjalistów czy wyczerpanych limitów przyjęć pacjentów.
A leczyć może się być z czego, bo na granicy polsko-białoruskiej znaleziono padłą dziką świnię. Jak większość świń przybyłych do nas z Białorusi, okazała się zarażona chorobą ASF (afrykańskim pomorem świń). A zatem czeka strefa buforowa, kwarantanna, masowe mordowanie świń domowych i problemy gospodarcze….