Niewyjaśniona jest również najsłynniejsza zagadka XXI wieku – 3 maja minęło 7 lat od zaginięcia Madeleine McCann. Dziewczynka przebywała na wakacjach w portugalskiej miejscowości Praia da Luz razem z dwójką rodzeństwa i rodzicami. Kiedy ci ostatni wyszli na kolację, 4-latka przepadła jak kamień w wodę. Jej zniknięcie z pokoju hotelowego uruchomiło lawinę poszukiwań, wizerunek blondwłosej dziewczynki publikowano w mediach całej Europy, a nawet poza nią. Brytyjska i portugalska policja, a także prywatni detektywi badali różne wątki. Zakładano nieszczęśliwy wypadek, porwanie w celach pedofilskich, adopcyjnych, zarobkowych… W akcję miały być zaangażowane pojedyncze osoby, a nawet gang porywaczy; wśród podejrzanych znaleźli się również rodzice dziecka – lekarze Kate i Gerry McCann, od początku bardzo aktywnie uczestniczący w poszukiwaniach. Ciągle pojawiają się nowe tropy, policja raz po raz informuje o przełomie w sprawie. Jednak do tej pory los Madeleine McCann cały czas owiewa mgła tajemnicy.
16 POLICYJNYCH PSÓW
Ludzkie dramaty, traumatyczne przeżycia. Zaginięcie dziecka to wielka tragedia, szczególnie dla rodziców i najbliższych. Ale też ogromne koszty, jakie pochłaniają poszukiwania. Akcję związaną ze śledztwem w sprawie Shannon Matthews policja oszacowała na 3,2 mln funtów. Tymczasem, jak się okazało, porwanie 9-latki było… sfingowane.
O zaginięciu dziewczynki mieszkającej w Dewsbury poinformowała jej matka Karen 19 lutego 2008 r. Policja nie traciła czasu – przesłuchano 1,5 tys. osób, przeszukano 3 tys. domów. Do działań zaangażowano 250 funkcjonariuszy i 60 detektywów – łącznie 10 proc. wszystkich sił policyjnych w hrabstwie West Yorkshire. Sprowadzono też 16 psów przeszkolonych w poszukiwaniu ludzi – z 27 będących na służbie w całej Wielkiej Brytanii. Efekt? Po niespełna miesiącu Shannon została odnaleziona w domu Michaela Donovana, gdzie była przetrzymywana w specjalnej przegrodzie pod łóżkiem.
Szybko wyszło na jaw, że na pomysł upozorowania porwania wpadła matka dziewczynki Karen Matthews. Wspólnikiem kobiety był 39-letni Donovan, który, według planu, miał znaleźć Shannon, a następnie zgłosić się z nią na policję i odebrać nagrodę za odnalezienie dziecka. A kwota była niemała – wynosiła, bagatela, 50 tys. funtów. Para oszustów zamierzała podzielić wyłudzone pieniądze między siebie. Akcja spaliła na panewce i oboje trafili za kratki na 8 lat; na wolności znaleźli się jednak po odsiedzeniu połowy wyroku.
– Zainspirowała mnie sprawa zniknięcia Madeleine McCann. Wydawało mi się, że to szansa na łatwe pieniądze – przyznała przed sądem Karen Matthews, matka siedmiorga dzieci…
Piotr Gulbicki, Cooltura
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.