MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

30/05/2014 12:14:00

Rozpłynęli się we mgle

Rozpłynęli się we mgleNowe tropy, kolejne poszlaki. Sprawa Madeleine McCann co jakiś czas wraca jak bumerang. Jednak, mimo że od zaginięcia dziewczynki upłynęło siedem lat, jej los nadal jest nieznany. O sprawie na bieżąco informują media, tymczasem w Wielkiej Brytanii co roku ginie około 180 tys. młodych ludzi.

Problemy rodzinne, kłopoty w szkole, zaburzenia psychiczne… Przyczyny są różne. Część osób znika w wyniku świadomego wyboru, inne wbrew własnej woli. Zdecydowana większość spraw kończy się szczęśliwie, nie brakuje jednak i takich, które zapisują się czarnymi zgłoskami…


BYŁ KOCHANYM MALUCHEM

Połowa stycznia bieżącego roku, setki ludzi przeczesują lasy i pola w okolicach szkockiego miasta Kirkcaldy. W akcji uczestniczą policjanci, lokalni mieszkańcy, wolontariusze z innych regionów kraju. Poszukiwaniami Mikaeela Kulara żyje nie tylko Szkocja, największe brytyjskie media informują o prowadzonych działaniach. Po dwóch dniach 3-latek zostaje znaleziony. Martwy. To szok, ale jeszcze większym jest aresztowanie matki dziecka Rosdeep Kular, podejrzanej o jego zabójstwo. – Wszyscy jesteśmy wstrząśnięci. Mikaeel był takim kochanym maluchem – nie kryła łez Pandeep Kular, siostra zatrzymanej.

Ludzie spontanicznie wyrażali swoją solidarność. Przed domem chłopca w Edynburgu oraz w miejscu znalezienia ciała złożono setki kwiatów i zabawek, zapłonęły znicze. Na ceremonię żałobną przybyło 600 osób, mimo że kościół mógł pomieścić zaledwie połowę z nich.

– Nigdy wcześniej w mojej politycznej karierze nie doświadczyłem takiej jedności i wrażliwości. Jestem dumny, że mogę reprezentować tych ludzi w parlamencie – mówił poseł Colin Keir.

W jaki sposób doszło do tragedii? Dokładnie nie wiadomo, podejrzana o zabójstwo syna Rosdeep Kular cały czas przebywa w areszcie, gdzie czeka na proces. A szkocka policja nie udziela bliższych informacji. Wiadomo jednak, że 33-latka, matka pięciorga dzieci, pochodzi z dobrego domu i jest córką znanej lekarki. Po rozstaniu z mężem, Nigeryjczykiem, do którego doszło w 2009 r., prowadziła rozrywkowy tryb życia. Mikaeel był owocem jej kolejnego związku, jednak z pakistańskim ojcem chłopca nie utrzymywała kontaktów. Przyjaźniła się za to z Mohammedem Abdim, 25-letnim synem imama meczetu w Edynburgu, który został zastrzelony w ubiegłym roku. Ona sama od kilku miesięcy mieszkała w apartamencie w stolicy Szkocji, gdzie prowadziła salon piękności.

CIERP KAŻDEGO DNIA!

327 tysięcy – tyle osób zaginęło w Wielkiej Brytanii w 2011 r. 66 proc. z nich to ludzie poniżej 18 lat, na ich poszukiwania policja przeznaczyła 14 proc. całego swojego czasu. Jedne sprawy traktowane są priorytetowo, inne mniej. O tym, czy zostaną one zaliczone do niskiego, średniego bądź wysokiego stopnia ryzyka, decyduje stopień zagrożenia. A na to ma wpływ wiele czynników – pochodzenie, wyznanie, płeć, przeszłość, okoliczności… oraz wiek zaginionego. Śledczy podkreślają, że bardzo ważne są działania podjęte w pierwszych godzinach po zniknięciu osoby. Jednak, jak pokazuje praktyka, różnie z tym bywa. Przykładem braku profesjonalizmu policji okazała się sprawa Tii Sharp, której zaginięcie zgłoszono 3 sierpnia 2012 r. W akcji poszukiwawczej wzięło udział 80 funkcjonariuszy, sprawdzono 800 godzin nagrań z kamer miejskich, kilkakrotnie przeczesano posesję w londyńskiej dzielnicy New Addington, gdzie 12-latka mieszkała razem z babcią. Jednak dopiero po tygodniu, przeszukując strych domu po raz… czwarty, znaleziono ciało dziewczynki owinięte w prześcieradło i ukryte w torbie. Jak to możliwe, że wcześniej je przeoczono?

– To było nasz błąd, ludzkie niedopatrzenie. Przepraszam rodzinę. Zrobimy wszystko, żeby więcej taka sytuacja się nie powtórzyła – bił się w piersi szef grupy dochodzeniowej Neil Basu, tłumacząc zwłokę w odnalezieniu ciała.Dalsze czynności potoczyły się szybko. O zabójstwo oskarżono 37-letniego Stuarta Hazella, kochanka Christine Bicknell, babci zamordowanej dziewczynki. Mężczyzna początkowo zaprzeczał, zarzucając mediom i organom ścigania nagonkę na niego. – Porównujecie mnie do najgorszych zbrodniarzy pokroju Kuby Rozpruwacza czy Iana Huntleya. A ja jestem niewinny – twierdził przed sądem. Jednak z czasem zmienił zeznania i przyznał się do winy, bo – jak zaznaczył – nie może dłużej patrzeć na ból bliskich dziecka. Został skazany na 38 lat więzienia. Ogłoszeniu wyroku towarzyszyły okrzyki: „Bestia, bestia”.

Hazell, który mieszkał z o 10 lat od siebie starszą babcią zamordowanej nastolatki, uchodził za dobrego kompana. Był lubiany przez Tię, kilka godzin przed jej śmiercią byli razem na zakupach. Po zaginięciu dziewczynki wystąpił w telewizji, apelując o pomoc w jej odnalezieniu. Jednak podczas procesu wyszło na jaw, że ma skłonności pedofilskie – fotografował i filmował swoją przyszłą ofiarę, kiedy ta spała, a w telefonie komórkowym kolekcjonował dziecięcą pornografię. Mimo to sąd nie stwierdził jednoznacznie, że Hazell zabił 12-latkę na tle seksualnym; wiadomo jedynie, że ją udusił.

– Po zaginięciu Tii przytulał mnie i pocieszał, mówiąc, że na pewno się znajdzie. Myślałam, że jest moim przyjacielem, teraz chcę, żeby cierpiał każdego dnia przez resztę swojego życia – mówiła Christine Bicknell, która w czasie popełnienia zbrodni pracowała na nocnej zmianie w domu opieki społecznej.

Hazell, syn prostytutki i kryminalisty, który spędził dzieciństwo w sierocińcu, a później w rodzinie zastępczej, był dobrze znany policji. Pierwszy wyrok otrzymał w wieku 16 lat…

 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze

Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska