Roczne zarobki Davida Camerona to ponad 142 tys. funtów brutto. Suma całkiem przyjemna, ale pensja premiera Wielkiej Brytanii to dla 10 tysięcy urzędników administracji Unii Europejskiej nic takiego. Tyle bowiem osób zarabia więcej niż Cameron – wynika z dokumentów, które wyciekły do mediów.
Eksperci podkreślają, że zarobki pracowników UE w Brukseli są wyższe również dzięki niższym stawkom podatkowym, w porównaniu do UK. Szczegółowe dane na temat hojnych wynagrodzeń armii unijnych urzędników (nie)przypadkowo wyszły na jaw w dniu wyborów do Europarlamentu.
Administracja UE wielokrotnie w przeszłości odmawiała podania informacji na temat zarobków 47 tys. pracowników. Dziś już wiemy, że niskie podatki, liczne dodatki do pensji, przyjazne składki ubezpieczeniowe i emerytalne powodują, że co piąty unijny urzędnik może pochwalić się pensją wyższą od premiera UK.
Cameron rocznie może liczyć na 142,5 tys. funtów brutto. Po odliczeniu podatków i składek, na rękę zostaje mu ponad 81 tys. Ale w Brukseli nawet urzędnicy średniego szczebla mogą zarabiają więcej niż szef rządu Wielkiej Brytanii. Urzędnicy zaszeregowani do grupy AD11 dostają rocznie co prawda tylko w przeliczeniu 112 tys. funtów brutto, ale po odjęciu niższych stawek podatkowych, na rękę zostaje im więcej niż Cameronowi – w przeliczeniu to ponad 83 tys. funtów.
Pamiętajmy, że unijny urzędnik może dostać jeszcze 7 tys. funtów rocznie na każde dziecko. Jeśli ktoś ma kilkoro dzieci i pracuje nawet na niskim szczeblu brukselskiej administracji, to wraz z pensją również może osiągnąć większe dochody od Camerona.
- Fakt, że większość mieszkańców Europy w tych wyborach będzie się zastanawiać, czy nie poprzeć partii zapowiadającej oderwanie od UE, jest zastanawiający. Podkreśla to coraz większe oderwanie zwykłych obywateli krajów UE od instytucji unijnych. Aby załagodzić te nastroje, Komisja Europejska powinna zająć się rozbuchanymi płacami i walką z biurokracją – mówi Chris Howarth, komentator polityczny z Open Europe.
- Jedynym sposobem, aby zaoszczędzić pieniądze wydawane z kasy naszego państwa, jest wyjście z Unii Europejskiej – podkreśla Nigel Farage, lider Ukip.
Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk