MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

21/05/2014 10:52:00

Lider Ukip nie jest rasistą

Lider Ukip nie jest rasistąNigel Farage nie jest rasistą, a przeciwnicy polityczni zamiast go tak nazywać, powinni raczej obwiniać go o podsycanie niepokojów związanych z imigracją - twierdzi Maurice Glasman, ceniony doradca lidera laburzystów.
Jednocześnie Glasman zdaje sobie sprawę z tego, że Farage staje się „ogromnym problemem” dla Partii Pracy. Stanowczo jednak odradza nazywanie go rasistą za wypowiedzi w stylu tej o sąsiadach Rumunach. Lider Ukip stwierdził, że nie czułby się komfortowo, gdyby Rumuni wprowadzili się do sąsiedniego domu.

Jeden z głównych doradców Eda Milibanda odradza również jego politycznym przeciwnikom krytykowanie Farage’a za to, że „mówi to, co myśli”. – Ludzie generalnie mają dziś prawo czuć pewne zagrożenia za sprawą imigracji – mówi Glasman, który liderowi Partii Pracy radzi też bardziej bezpośredni sposób występów publicznych. Zdaniem Glasmana, Miliband wielu wyborcom kojarzy się jako polityk zbyt „ideologiczny”, nudny mówca-wykładowca. Doradca twierdzi, że Miliband zwłaszcza podczas występów telewizyjnych powinien być bardziej bezpośredni i „mniej sztywny”.

- Politycy powinni w końcu zdać sobie sprawę, że Farage wykorzystuje to, co niepokoi ludzi na ulicy. A ludzie dziś naprawdę są zaniepokojeni skalą zmian, które zaistniały za sprawą imigracji. Odnośnie do jego wypowiedzi o Rumunach, to moim zdaniem nie powiedział nic złego. Oskarżenia o rasizm były niepotrzebne, ten człowiek po prostu tak myśli i nie ma sensu robić z tego afery – uważa Glasman.

Jego zdaniem popularność Ukip budowana jest na „stopniowej erozji głosowania klasy robotniczej”. Prościej mówiąc, na podbieraniu głosujących Partii Pracy. Z ostatnich sondaży wynika, że 14 proc. dotychczasowych zwolenników Laburzystów, w majowych wyborach do europarlamentu zagłosuje właśnie na partię Farage’a.

- Ukip stanowi poważny problem dla Partii Pracy. Farage gra na emocjach wyborców, odwołując się do prostych technik opartych na poczuciu wywłaszczenia naszej ojczyzny. Tego rodzaju komunikaty znajdują posłuch zwłaszcza wśród klasy robotniczej, która chętnie o wszystko obwini imigrantów. Tymczasem Miliband chce dobrze i naprawdę troszczy się o ludzi, jednak musi popracować nad swoimi wystąpieniami telewizyjnymi  - dodaje Glasman.

Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk
Więcej w tym temacie (pełna lista artykułów)

 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze (wszystkich 3)

mantaray

1 komentarz

23 maj '14

mantaray napisał:

Czysty populizm. Polityka już nie wiele wspólnego z rzeczywistością.

profil | IP logowane

radopaa

11 komentarzy

21 maj '14

radopaa napisał:

Problem polega na tym ze przez ostatnie lata nie bylo wystarczajaco inwestowane w szkolnictwo, nowe domy , NHS zeby zagwarantowac funkcjonowanie wszystkiego nawet z tak duza liczba przyjezdnych. Dziwnym trafem wiekszosc z nas znalazla prace a stopy bezrobocia nie poszly w gore w drastycznym tepie czyli bylo zapotrzebowanie na imigrantow. To rzad jest winny poniewaz normalni rodzimi ludzie martwia sie o podstawowe serwisy ktory niestety zostaly nadwyrezone. Zeby nie obwiniac siebie uzyli swietnej strategi marketingowej i obwinili przyjezdnych! Teraz uzywaja strachu przed imigrantami w swoich kampaniach politycznych! Jedynie Lib Dem pozostali wierni swojej ideologi bo nawet Labour przeprasza za pomylke otworzenia granic dla Polakow!

profil | IP logowane

hants

66 komentarzy

21 maj '14

hants napisał:

Jedynym pomysłem UKIP jest wywalenie emigrantów. Wszystkich jak leci. Tak się składa, że jestem emigrantem - dlatego głosowanie na UKIP to strzał w stopę. Co gorsza - Farage to kulturalna awangarda rozmaitych -izmów któe dopiero teraz zaczną wchodzić do polityki.

profil | IP logowane

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska