MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

11/05/2014 09:14:00

Nic nie udajemy

Nic nie udajemyNeo-Nówka, czyli Roman Żurek, Michał Gawliński oraz Radek Bielecki – od lat bawią nas swoją obecnością na scenie. Radek z radością zgodził się na przepytanie 'z kabaretu', a Piotrek Dobroniak z radością zaczął zadawać pytania.

Opracowaliście zupełnie nowy program. Jest jakaś myśl przewodnia?

- Radek „Bogu” Bielecki, Kabaret Neo-Nówka: Myśl jest taka, jak przy poprzednich programach. Chcemy, aby widownia podczas naszego występu odreagowała, zapomniała o wszystkich trudach dnia codziennego. Wiem, że może to brzmi banalnie, ale widzimy dużą potrzebę dawania ludziom radości. Tym bardziej że cały czas telewizja faszeruje nas negatywnymi wiadomościami. Program jest specyficzny, ponieważ po raz pierwszy w naszej twórczości pojawia się wątek fabularny spinający całość spektaklu. Nie będę za wiele zdradzał. Powiem tylko, że zapraszamy na „Pielgrzymkę do miejsc śmiesznych”. Zbiórka 24 i 25 maja w londyńskim POSK-u.


Ostatni program był dość mocny politycznie. Polityka z kolei mocno Polaków dzieli. Mieliście jakieś skrajne reakcje na wasze żarty?

- „Mocny politycznie” to chyba trochę stwierdzenie na wyrost. Coraz mniej polityki w naszych skeczach. Poza tym obserwując zachodni stand-up, nasze społeczno-polityczne żarty wydają się pestką. Polityka nas ostatnio męczy. Odpoczywamy od niej. W najnowszym programie ze świecą trzeba szukać odnośników do aktualnych wydarzeń politycznych. Niestety, żyjemy w kraju, gdzie bardzo łatwo kogoś obrazić, w szczególności jeśli chodzi o uczucia religijne. Przez wiele lat mieliśmy łatkę antyklerykalną czy wręcz antyreligijną. Oczywiście jest to bzdura, bo staraliśmy się pokazywać w naszych programach pewne znaczące zjawiska społeczne i nie mieliśmy zamiaru nikogo obrażać. Jak komuś brakuje dystansu do rzeczywistości, to zawsze między wierszami wyczyta to, co chce wyczytać. Ostatnio koło różańcowe z Limanowej napisało petycję do burmistrza z prośbą o niedopuszczenie do naszego występu. Sporadycznie zdarzają się właśnie takie przebłyski niechęci do naszej twórczości. Na szczęście nikt się na podpala benzyną na naszych koncertach.

Zostając jeszcze przy polityce. Jak jeździcie po kraju, po świecie, zauważacie różnice w odbiorze waszych skeczy przez publiczność? Na przykład w Katowicach nie śmieją się z „Nieba” i z żartów o „Maciarze”, a powiedzmy Wrocław zrywa boki z moherowych beretów. Zauważacie coś takiego?


- Polacy są wszędzie tacy sami. Reagują bardzo podobnie i nie ma tu znaczenia miejsce występu. Nie ma znaczenia, czy jest to Londyn, Oslo, Chicago, czy Limanowa. Za granicą czujemy się jak w domu. Na nasze występy przychodzą głównie Polacy.

No dobrze, kłamałem. Jeszcze jedno pytanie „polityczne”. Jacyś politycy zwrócili się kiedyś do was z zamówieniem na napisanie i wykonanie jakiegoś gagu?


- Ale się uczepiłeś tej polityki. Nikt nas nie prosił o pisanie skeczy. Zresztą politycy sobie sami świetnie z tym radzą. Ostatnio Tomasz Adamek, aspirujący do roli europosła, napisał całkiem śmieszny skecz.

 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze

Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska