O tym, że Google dla wielu osób jest „lekarzem pierwszego kontaktu” pisano już wielokrotnie. Coraz więcej użytkowników internetu, zanim wybierze się do tradycyjnego gabinetu lekarskiego, rozwiązania swoich dolegliwości szuka w sieci.
Jak się okazuje, szukanie informacji powiązanych z naszym stanem zdrowia rządzi się pewnym określonym rytmem. Prawdziwy szczyt wyszukiwania wiadomości dotyczących schorzeń, chorób i dolegliwości, ale też i zdrowych nawyków, diet itd., przypada na poniedziałki. Eksperci tłumaczą to kilkoma powodami – wiele osób w poniedziałek odczuwa „zmęczenie” po imprezowym weekendzie, spora grupa użytkowników źle się czuje na skutek stresu wywołanego pracą.
Poniedziałkowy szczyt
To właśnie dlatego pierwszego dnia tygodnia wielu z nas odczuwa dużo gorsze samopoczucie i coraz częściej pomocy szukamy w internecie. Wtorek to również dzień, w którym tego typu wyszukiwania nadal są dość popularne. Jednak wraz z biegiem tygodnia, wszyscy zaczynamy „czuć się lepiej”, a optymistyczna wizja kolejnego weekendu sprawia, że mało kto szuka w Google informacji związanych z medycyną – przekonują naukowcy z San Diego State University, którzy analizowali to zagadnienie. Pod lupę wzięli frazy związane ze zdrowiem wpisywane na w okresie od 2005 do 2012 roku.
Szacuje się, że każdego dnia, w wyszukiwarce Google wpisywanych jest około 160 milionów fraz powiązanych ze stanem zdrowia, leczeniem, medycyną. Uczeni sądzą, że „poniedziałkowy szczyt” w Google ma związek z wynikami innych badań, które ujawniły, że w poniedziałki występuje bardzo duże natężenie ataków serca. 10-letnie badania prowadzone w Szkocji potwierdziły, że już we wtorek wskaźnik ataków serca drastycznie spadał.
Syndrom minionego weekendu
Coś więc jest na rzeczy w tym, że w poniedziałki czujemy się najgorzej. Dla wielu powodem złego samopoczucia jest intensywnie spędzony weekend, dla innych stres związany z powrotem do pracy, szkoły itp. We wtorek jest już trochę lepiej, ale z kolei środa – według jeszcze innych badań – jest dla nas najbardziej ponurym dniem tygodnia. Naukowcy tłumaczą to wyśrodkowaniem weekendowym – od minionego dzieli nas już dłuższy czas, a do kolejnego też jeszcze trochę.
- Jeśli weekend spędzimy w „niezdrowy” sposób, to istnieje duże prawdopodobieństwo, że siedząc w pracy w poniedziałek, zaczniemy przekopywać internet w poszukiwaniu informacji o zdrowych nawykach i sposobach na lepsze samopoczucie. To zgodne z wynikami innych badań, które potwierdziły, że początek tygodnia to stres objawiający się rosnącym ciśnieniem krwi i innymi dolegliwościami – mówią autorzy badania.
Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.