MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

28/04/2014 07:18:00

Felieton: Władcy jadłospisów

Felieton: Władcy jadłospisówTrują nas – to już wiemy. Azotanami niszczą nam wątrobę, benzoesanem rozcieńczają kości, a gultaminianem wypalają mózg. I cóż ma począć współczesny konsument chcący dożyć trzydziestki w stanie, w którym sto lat temu dożywano sześćdziesiątki? Oczywiście: zdać się na dietetyków.
Dieta to jedna z religii XXI w. – a religia to taka dziedzina życia, która ramy „codziennej gonitwy” zapełnia treścią. Treścią diety jest oczywiście pokarm, w odróżnieniu od dotychczasowych standardów religijnych – cielesny. W tym układzie kapłanami są oczywiście dietetycy, których w ostatnich latach przybywa jak mniszków pospolitych na wiosnę. Ostatnio coraz trudniej prześlizgnąć się przez gugla, poszukując informacji o czymkolwiek opartym na węglu (może z wyjątkiem sadzy i diamentów), by nie potknąć się o pomocną dłoń specjalistów ds. odżywiania lub nie zahaczyć o gabinet psychodietetyka. To oczywiście fajna sprawa – młode i urocze absolwentki nauk o żywieniu na indywidualnym spotkaniu poinstruują nas, jak osiągnąć stan homeostazy, starannie odmierzając porcje kaszy jaglanej i wyliczając dzienną rację kiełków brokuła. Fajne oczywiście dla kogoś, kto ma ciut za dużo czasu i pieniędzy.

No właśnie, pieniędzy. Jeśli coś was we współczesnym świecie zastanawia i chcecie to wyjaśnić, to wśród licznych cennych pytań zadajcie sobie następujące, niezwykle pomocne: kto w tym temacie trzyma kasę? Kto, oprócz uroczych absolwentek nauk o żywieniu trzyma kasę w temacie diety – tego oczywiście nie wiem i mogę tylko nieodpowiedzialnie spekulować. Natomiast zastanawiających ciekawostek podsycających wyobraźnię dostarczył mi niedawny artykuł w „Guardianie” na temat tego, co jest zdrowe, a co nie. A właściwie na temat tego, co do niedawna wypadało postrzegać jako zdrowe, a co wręcz przeciwnie.

Jak wynika z tekstu, organizacja British Heart Foundation przeanalizowała 72 badania akademickie, obejmujące ponad 600 tys. uczestników, dotyczące związków między spożyciem tłuszczów nasyconych (zwierzęcych) a występowaniem choroby wieńcowej. No i wyszło tejże fundacji, że takich związków nie ma, a przynajmniej zweryfikowane 72 badania ich nie wykazują. Takich związków nie wykazała również inna (meta)analiza z 2010 r., z której wniosek brzmiał następująco: „nie ma przekonujących dowodów na to, że tłuszcze nasycone (zwierzęce) powodują choroby serca”. Przy okazji klarowania się tej herezji, wyklarowała się też inna – nie ma przekonujących dowodów na to, że spożywanie tłuszczów wielonienasyconych chroni serce. Wychodzi więc na to, że jeden z filarów współczesnego myślenia o diecie to konstrukcja ze styropianu.

A pamiętacie, jak jeszcze niedawno rozniecano terror jajeczny? Trzy jajka w tygodniu i pas! W przeciwnym razie cholesterol wystrzeli nam uszami. Obecnie co przytomniejsi dietetycy wycofują się z tych bajek rakiem. Bo nikt oficjalnie nie ogłosił, że Światowa Organizacja Zdrowia wydając swe pożyteczne zalecenia albo się myliła, albo robiła nas w trąbę. O tym, że karkówka nie zabija pewnie też się rychło nie dowiemy, warto się jednak zastanowić, kto zarobił najwięcej na wytycznych dietetycznych wyssanych z przelewów koncernów farmaceutyczn... Ups, przepraszam – jeszcze o kilka zdań za wcześnie na formułowanie wniosków.

No, to po kolei. Jak przytomnie zauważa autorka tekstu w „Guardianie”, w miejsce sycących produktów zwierzęcych na nasze talerze zaczęła trafiać pasza węglowodanowa w rodzaju chrupków śniadaniowych, odchudzonych jogurcików z „muesli”, kanapek z masłem orzechowym itp. Półki sklepowe wypełniły się rafinowanymi olejami, rafinowanym cukrem i całą masą produktów naładowanych syropem glukozowo-fruktozowym oraz inną laboratoryjną materią. Wszystkim tym wymysłom towarzyszył piar o szkodliwych i tuczących tłuszczach oraz zaletach produktów „dietetycznych” – czyli odtłuszczonych zwierzęcych lub pochodzenia roślinnego.

Skutkiem tego, z treściwego pożywienia przestawiliśmy się na dietę złożoną z pustych kalorii, masy cukrów prostych i sztucznych dodatków. W ten sposób wypychamy kieszenie nie tylko wielkim korporacjom żywnościowym w rodzaju Nestle czy Unilever, tłoczącym nam do buzi syntetyczną masówę, ale również koncernom farmaceutycznym – bo współczesna przecukrzona dieta to fundament chorób cywilizacyjnych, które dają się poskromić wyłącznie kolorowym pigułkom. Na szczęście mamy wsparcie zdrowotne w dietetykach, którzy swoją wiedzę czerpią z niezależnych źródeł i podpowiadają, jak żyć, by nie umrzeć przedwcześnie.

Pan Dobrodziej
Więcej w tym temacie (pełna lista artykułów)
 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze (wszystkich 2)

krakn

1080 komentarzy

29 kwiecień '14

krakn napisał:

Odtluczone jedzenie to biznes, je się odpad, zachwalany jako mega zdrowy.
Dzięki temu producenci np mleka zyskują więcej surowca do produkcji innych towarów, np masła.
Mleko 0% tto śmieć który zamiast zapłacić za utylizacje, świetnie się sprzedaje.

Skoro ttłuszcz jest taki zły, to dlaczego do jasnej cholery, pompuja go zmieszanym z soją do mięsa? Do wędlin? Dlaczego wciska się kit że slodzik jest zdrowy, skoro to trucizna, Jednocześnie szprycuje się wszystko, nawet wędliny cukrem?
Ja wiem cukier poprawia smak mmięsa, no ale ile?

profil | IP logowane

krakn

1080 komentarzy

29 kwiecień '14

krakn napisał:

Ja jestem daleki od słuchania kogokolwiek.
Po chemicznym jedzeniu cczuję się źle.
Dlatego unikam jedzenia gotowcow.
NNie stosuje gotowych przypraw bo po co? Zioła, warzywa itd mam w domu to jest to samo.

Skoro przez ddziesiątki tysięcy lat, ludzie jedli mięso, a moment gdy nauczyli się go piec i dzięki temu organizm zyskał nadwyzszke energetyczna, dzięki czemu mógł szybciej rozwijać się mózg zamiast mięśni. Skoro przez te miliony lat ludzie żyli bez slodzikow margaryny i odtluszczonego mleka, to raczej logiczne jest że przemysł spożywczy nie dość że nie dostarcza nam tego co zdrowe i potrzebne, to jeszcze dwastuje nasz organizm, wciskając głupoty o slodzikach, margarynie odtluczonym jedzeniu

profil | IP logowane

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska