MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

25/04/2014 10:54:00

Polska w Unii, Polka w Londynie – 10 lat później

10-lecie wejścia Polski do Unii Europejskiej przypadające w maju tego roku skłoniło cztery Polki mieszkające w Londynie do osobistej retrospekcji ostatniej dekady życia na obczyźnie.

Agnieszka: „W Londynie doświadczasz uczucia samotności w tłumie”

Życie 30-letniej Agnieszki już od lat opiera się wyłącznie na kompromisach. Do Londynu przyjechała 7 lat temu. Przez rok była w związku na odległość z Hiszpanem, odwiedzała go w Londynie co kilka miesięcy. Później przeprowadziła się na stałe, zamieszkała z nim i próbowała ułożyć sobie życie. Związek jednak rozpadł się po 4 latach. Wtedy to Agnieszka zaczęła zastanawiać się nad sensem pozostania w Londynie. Przyznaje, że było jej trudno poznać kogoś po zerwaniu.

– Nawiązywanie kontaktów z facetami w Londynie może wydawać się łatwe, ale te kontakty są przelotne. Ktoś do ciebie zagada w pubie, zaprosi na kawę, weźmie numer telefonu, a potem już go nie zobaczysz. Niezmiernie trudno poznać tu kogoś, kto dążyłby do stabilizacji. Jak nigdzie indziej doświadczasz specyficznego uczucia „samotności w tłumie”. To charakterystyczne dla życia w tak dużym mieście – tłumaczy.

– Uważam, że w Polsce moje przyjaźnie były trwalsze, a ludzi – właśnie dlatego, że wokół było ich mniej – dobierało się staranniej i na dłużej – mówi. Kilka miesięcy temu nawiązała jednak kontakt z mieszkającym w Irlandii Markiem, kolegą, którego znała już w Polsce. Pomiędzy nimi rozwinęło się uczucie, odwiedzają się nawzajem i myślą o tym, żeby Marek zamieszkał w Londynie. Życie Agnieszki od jakiegoś czasu rozdarte jest już nie tylko pomiędzy Anglię a Polskę, gdzie zostawiła matkę, ale również Irlandię, gdzie spędza czas z ukochanym. Trzy osoby, trzy różne kraje.

– W portfelu wciąż mieszają mi się trzy waluty – funty, euro i złotówki, które prawie co weekend oddzielam po powrocie do Londynu. Sama nie wiem, gdzie jest mój dom – stwierdza Agnieszka.

– Jeśli Marek mógłby przeprowadzić się do Londynu, zostałabym tutaj i sprowadziła mamę do nas – tłumaczy. Agnieszka przyznaje, że jej dylematy są prawdopodobnie kwestią wieku, „syndromu trzydziestki”, który dopadł ją akurat na emigracji.

– Może przypadkiem tak się złożyło, że lata, które moje rówieśnice w Polsce wykorzystywały na założenie rodzin, ja spędziłam, poszukując siebie poza granicami kraju? – zastanawia się. Coraz częściej rozważa powrót do Polski.

– Przy całej sympatii, jaką darzę Londyn, mam świadomość, że nie jest to mój kraj i nigdy nie będzie. Myślę, że wiele zależy od tego, co zostawiasz za sobą w Polsce. Cały czas tęsknię za mamą, z którą jestem bardzo blisko, za fantastycznymi przyjaciółmi, rodzinnym Wrocławiem. Tęsknię mocniej, niż uwielbiam Londyn, więc bilansując korzyści i straty, myślę, że ostatecznie wybiorę Polskę. Jeszcze tylko chwila w tej pracy, jeszcze trochę tu pobędę, poznam ludzi, jeszcze moment – mówię tak sobie od dwóch, trzech lat…

Karolina Zagrodna, Cooltura

Więcej w tym temacie (pełna lista artykułów)

 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze (wszystkich 2)

nobie1973

43 komentarze

25 kwiecień '14

nobie1973 napisał:

Mlode pokolenie ktore jak juz odniesie sukces zawodowy i finansowy stoi na rodrozu i nie wie dokad zmierza. Jest to smutne ale prawdziwe, obserwuje to u wielu mlodych ludzi w moim otoczeniu i w firmie. Lecz czy taka gonitwa za awansem i sukcesem ma sens ? Czy warto rezygnowac z zycia aby realizowac sie za wszelka cene ? To jest pytanie na ktore trzeba sobie odpowiedziec, aby w przyszlosci nie skonczyc na kozetce u psychoterapelty... albo i gorzej…

profil | IP logowane

zaduma

29 komentarzy

25 kwiecień '14

zaduma napisała:

Druga twarz UK-kraj pozorów i
fałszu.Społeczeństwo żyjące w dobrobycie nie zdaje sobie sprawy ze stopnia swojego zniewolenia.Posłuszeństwo wpajane od dzieciństwa,zakazy,nakazy i indoktrynacja zwana edukacją,skutecznie pozbawiła tych ludzi krytycznego i samodzielnego myślenia!Złudzenie demokracji i pozory wolności uznają za rzeczywistosc a tak naprawdę to wyrafinowany system manipulacji i socjotechniki.Perfidia polega na stworzeniu pozorów dbałości o bezpieczeństwo i dobro obywatela a tak naprawdę tworzy sie mnóstwo przepisów ograniczających wolność i swobody obywateli.To pozwoli Wam popatrzeć innymi oczami na realia życia,odmieni Wasze wartości?
http://wezwaniedoprawdy.pl.tl/
"Zwykli mężczyźni i kobiety będą musieli być posłuszni, pracowici, punktualni, bezmyślni i zadowoleni.Z tych cech chyba zadowolenie będzie najważniejsze.W celu jego wytworzenia, wszystkie badania z psychoanalizy,behawioryzmu i biochemii zostaną wprowadzone do gry."
http://wezwaniedoprawdy.pl.tl/Terroryzm.htm

Konto zablokowane | profil | IP logowane

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska