MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

23/04/2014 13:00:00

Kto zajmie się rodzicami polskich emigrantów

Kto zajmie się rodzicami polskich emigrantówCo jesteśmy winni rodzicom, kiedy już stracą wigor, zdrowie, wyciągną rękę po pomoc? Kto im ją poda? Państwo? Pielęgniarka? Opiekunka w domu starców? Ty?
Dzieci są winne rodzicom opiekę. Za podcieranie pupy w niemowlęctwie, za nieprzespane noce, za wypruwanie żył, aby było na książki i wakacje. Wystarczy zajrzeć na internetowe fora, aby przekonać się, jak bardzo zakorzenione jest w nas przekonanie, że rodzicami na starość trzeba się zająć. Oto niektóre z wypowiedzi internautów dyskutujących na temat opieki nad rodzicami. „Wiem, co to znaczy opiekować się starą i schorowaną mamą. Nie oddałabym Jej do domu opieki, kiedyś Ona podcierała mi tyłek, teraz moja kolej”. „Obowiązek wzajemnej pomocy dzieci i rodziców trwa do śmierci jednych lub drugich”.  „Tak jak rodzice bez względu na warunki zajmują się dziećmi, tak dzieci winny zajmować się zniedołężniałymi rodzicami”.

Czwarte przykazanie

Łukasz Krzyżowski z Wydziału Humanistycznego AGH z Krakowa, autor książki „Polscy migranci i ich starzejący się rodzice”, zauważa, że solidarność międzygeneracyjna nie wynika tylko z kulturowych uwarunkowań czy polskości, lecz jest rezultatem długotrwałego braku pomocy instytucjonalnej. Osoby zainteresowane tematem wiedzą, że seniorzy funkcjonują w Polsce w próżni publicznych instytucji opiekuńczych. Na miejsce w domu opieki społecznej zazwyczaj mają szanse ludzie samotni bez żadnego wsparcia w rodzinie. Poza tym dom starców nadal jest kojarzony w Polsce z miejscem wygnania, a nie wyboru. Według opracowanych na zlecenie Ministerstwa Nauki badań Polsenior umieszczenie rodzica w domu spokojnej starości wciąż traktuje się w Polsce jako przejaw braku dbałości i miłości ze strony najbliższych.

Uciekający opiekunowie

38-letnia Katarzyna, mama dwójki dzieci, mieszka w Madrycie od 6 lat: Moja 93-letnia babcia biega po Krakowie. Ja na razie biegam za dzieciakami z wywieszonym językiem. Rodzice pośrodku, póki co biegną na narty. Jeszcze czas, prawda?

O tym, kto zajmie się starzejącymi się rodzicami „pounijnych” imigrantów, jeszcze w Polsce głośno się nie mówi. Poza nagłośnionym problemem eurosierot mało kto zwraca uwagę na to, co stanie się ze starszymi osobami, których np. jedyne dziecko wyemigrowało na stałe. Często zdarza się przecież i tak, że migrują całe rodzeństwa albo w kraju zostaje tylko jedna osoba z kilkuosobowego rodzeństwa. Co wówczas?

– Zakorzeniony i uznawany za oczywisty model rodzinny odnoszący się do Polski oznacza, że odpowiedzialność za opiekę nad starszym rodzicem ponosi najbliższa rodzina. Taką postawę przejawiają chociażby posłowie partii konserwatywnych. Widzieliśmy to podczas kontrowersji wokół ustawy emerytalnej. Konserwatyści uważają, że kobiety powinny wcześniej niż mężczyźni przechodzić na emeryturę, po to, aby zająć się nieodpłatną opieką nie tylko nad wnukami, ale i nad starszymi członkami rodziny. Z ekonomicznego punktu widzenia takie rozwiązanie jest dla państwa wygodne – zauważa dr Krzyżowski. Szacuje się, że ponad 2 mln dorosłych Polaków nieodpłatnie opiekuje się starszymi członkami rodziny.

Ktoś zawsze zostanie

Pomoc rodzicom to obowiązek wynikający z prawa rodzinnego (art. 87). Dorosłe dzieci są w Polsce zobowiązane, aby alimentować rodziców i zapewniać im opiekę. Innymi słowy, dzieci mają nie tylko kulturowy, ale i prawny obowiązek wspierania rodziców na starość.

Z badań Polsenior dowiadujemy się, że największe zapotrzebowanie osób po 65. roku życia dotyczy pomocy przy codziennych czynnościach: przy sprzątaniu, kąpieli, zakupach, przyrządzaniu posiłków. Tymczasem dzisiejsi 40-latkowie należą do – mówiąc językiem socjologów – pokolenia sandwicza. Z jednej strony mają starzejących się rodziców wymagających opieki, a z drugiej wciąż małe dzieci albo wchodzące w dorosłe życie i potrzebujące wsparcia, w tym finansowego. Często zdarza się też tak, że sytuacja na rynku pracy, nieporównywalnie częściej niż dawniej, zmusza do przemieszczania się. Nie tylko na terenie Polski, ale i świata.

Zgodnie z danymi GUS na emigrację po 2004 r. wyruszyło około 2 mln Polaków, w tym 1,7 mln do Europy. Szczyt emigracyjnych wyjazdów przypadł na rok 2007 – wówczas poza granicami kraju przebywało nas prawie 2,3 mln. Nie oznacza to jednak, że rodzice imigrantów zostali pozbawieni opieki ze strony dzieci. Jak zauważa dr Krzyżowski, współczesne pokolenie seniorów zazwyczaj ma więcej niż jedno dziecko, też raczej rzadko zdarza się, aby całe rodzeństwa wyjeżdżały na stałe z kraju. Zazwyczaj ktoś zostaje w kraju i to na tej osobie skupi się doglądanie rodziców na co dzień.

 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze (wszystkich 7)

Nie_z_tej_bajki

87 komentarzy

1 maj '14

Nie_z_tej_bajki napisała:

Do końca dni mojego ojczyma się nim 'zajmowałam'. Mimo, że nie powinnam była. Taka natura i wychowanie chyba. Inaczej nie umiałam.
Mamę mam tutaj, więc i ona w razie czego będzie pod moją opieką ( ooooj, daleko jej jeszcze do tego ;-) ). A moja babcia już też z nami i nie wyobrażam sobie inaczej. To nie chodzi o obowiązek, ale zwykłą więź z rodziną - rodzicami, dziadkami...

profil | IP logowane

Geronimo

10 komentarzy

1 maj '14

Geronimo napisał:

Czytam te niektore wypowiedzi i o ZUS-ie ktory powinien wyplacac godziwa emeryture rodzicom i piszacemu zycze, zeby jego dzieci tak samo podeszly do zagadnienia jak ich ojciec.
Kasa jest? To spoko...
Paradoksalnie, rodzice maja przewaznie wieksze emerytury niz wy bedziecie mieli w Polsce. Tyle, ze kasą potrzeby kontaktu i przytulenia nie zatkasz. No, ale ja jestem starej daty i pewnie niedoceniam roli kasy...

profil | IP logowane

quatocenus

1 komentarz

25 kwiecień '14

quatocenus napisał:

Ja planuję wrócić kiedy rodzice nie będą już w stanie sami sobie poradzić. Wypada się odwdzięczyć za te wszystkie lata wsparcia.

profil | IP logowane

polock

146 komentarzy

25 kwiecień '14

polock napisał:

ja bardziej brutalnie do tego podchodze jak kUBA Bogu tak Bog kUBIE ! pomagam ale dziadkom bo to oni bardziej sie mna zajmowali a rodzice dzis olewaja dziadkow , jak to moj stary powiedzial wiele zycia im nie zostalo wiec nic im nie potrzeba... tak samo ja im sie odwdziecze i alimenty to mnie moga szukac ... nie wiedza jak sie nazywam w UK.

profil | IP logowane

skowiak

301 komentarz

25 kwiecień '14

skowiak napisał:

A co to za propaganda przepraszam?
Rodzice pracowali na swoje emerytury i placili skladki emerytalne na ZUS. Zus zatem powinien im wyplacac godziwa emeryture, tak? Tak jak wyplaca niemiecki, angielski czy francuski odpowiednik ZUS-u swoim obywatelom? A jezeli Polski ZUS nie ma, to zapraszam wszystkich terazniejszych i przyszlych emerytow na ulice i po przeslaniu Tuskowi tego artukulu - wywiezc go na taczce a potem rozpieprzyc ten rzad bandziorow sprzedawczykow i tchorzy.
Wlasnie po to potrzebna byla w UK imigracja - zeby bylo komu robic na starzejace sie Brytyjskie spoleczenstwo; zeby zalatac dziure w budzecie spowodowana wydatkami na krolowa i wojny po afganistanach, irakach i nie wiadomo gdzie jeszcze. Nikt nie spodziewal sie ze Polski narod tak przejmie sie Brytyjskimi emerytami ze az sciagnie tu w ilosci bliskiej miliona. Nie chca nas tu wiecej bo widac nie maja co z kasa ktora na nas zarobili juz robic :) ...

profil | IP logowane

Cowboy

3603 komentarze

24 kwiecień '14

Cowboy napisał:

ZUS sie zajmie .. od ognia :( ze strajkow na ulicach

profil | IP logowane

daroxxl

245 komentarzy

23 kwiecień '14

daroxxl napisał:

Skoro my, imigranci zajmujemy się tu dziadkami Brytoli to naszymi pewnie zajmą się Ukraincy, Vietnamcy or who ever :-)
A tak poważnie, będzie co ma być, ktoś wróci, ktoś zemrze, ktoś ściągnie etc. To chyba nie jakaś potężna, narodowa gehenna żeby artykół pisać o tym

profil | IP logowane

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska