MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

13/04/2014 07:38:00

Waleczne miśki i polscy lotnicy

Waleczne miśki i polscy lotnicyPołączyły ich wspólne hobby i narodowość. Na obcej ziemi znaleźli ludzi, których pasjonują te same rzeczy, a dodatkowo mówią w tym samym rodzimym języku. Są dumni z tego, kim są i skąd pochodzą. Podkreślają to na każdym kroku, również w nazwach organizacji, jakie zakładają.
Jednocześnie  integrują się ze społeczeństwem brytyjskim, pokazując, że Polacy nie tylko pracują „na zmywaku”, lecz mają do zaoferowania dużo więcej. Drużyna koszykarska ze Szkocji, Ediburgh Soldier Bears oraz klub miłośników paralotniarstwa, Grupa 303 to formacje dowodzące tego, że jak Polak chce, to potrafi.

Ku chwale żołnierza Wojtka

Tylko na parkiecie edynburskich hal sportowych piłkę „do kosza” kozłują … Miśki. I to nie byle jakie. Waleczne Miśki, a dokładnie Edinburgh Soldiers Bears, czyli polska drużyna koszykarzy w lokalnej szkockiej lidze. Krzysiek Chuchra był jednym z pomysłodawców założenia drużyny. – Mój zacny kolega Grześ Szewerda, obecnie sekretarz drużyny, którego nazywamy KierowMisiem, zarezerwował salę w Ainslie Park dla paru osób do grania rekreacyjnego, ale nikt wtedy nie myślał o zakładaniu drużyny. Bardzo mi brakowało uporządkowanej gry i dlatego do nich dołączyłem. Czując dobrą atmosferę oraz widząc potencjał od niemal samego początku, mówiłem o stworzeniu drużyny – mówi.

Nawiązanie do niedźwiedzia Wojtka, żołnierza Wojska Polskiego z okresu II wojny światowej jest ewidentne. Nawet na koszulkach w logo drużyny widzimy tę postać, inspirowaną pomnikiem, jaki niedługo stanie w Edynburgu. – Pomysł na nazwę drużyny wyłonił się niemal naturalnie z dyskusji publicznej na temat historii Wojtka. Stał on się niemal symbolem Polonii w Szkocji. Wiele drużyn NBA ma w nazwie walecznego zwierza więc uznaliśmy, że Wojtek jest najbardziej walecznym niedźwiedziem, jakiego znamy oraz godnym symbolem dla polskiej drużyny grającej w Szkocji. Osobiście zależało mi, żeby za nazwą stało coś więcej – tłumaczy Krzysiek.

Najmłodszy zawodnik ma 27 lat a najstarszy 36. W zasadzie mało kto znał się wcześniej. Udało się im zebrać poprzez fora polonijne oraz przekaz ustny. Na dzień dzisiejszy w drużynie jest 10 zawodników. Celowo utrzymywana jest taka liczba, ponieważ graczom udało nam się sformować drużynę z własnych środków i zależy im na tym, żeby wszyscy zawodnicy mieli równy udział w rozgrywkach. Trenują dwa razy w tygodniu wspólnie oraz każdy indywidualnie w miarę możliwości. Opłaty ponoszą z własnej kieszeni, ale w przyszłości planują poszukać wsparcia finansowego, żeby rozwinąć drużynę, przygotować się na awans do Division 1 oraz zakupić nowy sprzęt.

– Wszyscy kochaliśmy koszykówkę od dziecka, oglądając po nocach rozgrywki NBA, a następnie próbując wypatrzone zagrywki na szkolnych i klubowych boiskach. Koszykówka to piękny sport mający długą tradycję w Polsce. Granie w Szkocji jest dla nas kultywowaniem pasji do gry, tradycji oraz pamięci takich ludzi jak Boris Szifris oraz formą integracji ze Szkotami poprzez wspólne członkostwo w lidze – opowiada Krzysiek.

Drużyna jest obecnie na etapie poszukiwania trenera – wcześniejszy nie spełnił ich oczekiwań, a nie da się ukryć, że przydałaby się osoba, która równie kocha „grę w kosza”, ale która również potrafiłaby ujarzmić temperamentnych Słowian.

– Niestety nie udało nam się jeszcze znaleźć odpowiedniej osoby – to jest nasz priorytet na obecną chwilę. Po cichu liczę na to, że kiedyś uda się założyć sekcję dla dzieci i kobiet. W końcu to, co robimy to forma działalności polonijnej o sporym zainteresowaniu. Jesteśmy na drugim miejscu w Div 2, „grozi” nam awans do Div 1 – kwituje Krzysiek, który w przeszłości uprawiał różne spory i zachęca wszystkich do wszelkiej aktywności fizycznej, dzięki której przy okazji można poznać wielu ciekawych ludzi, entuzjastów tej samej dyscypliny sportowej. – Fajnie jest mieć paczkę podobnych zapaleńców do siebie – nie tylko na boisku ale i poza! Jeżeli ktoś chce grać i szuka ludzi do gry to niech będzie pewien tego, że jest więcej takich jak on. To jest wyłącznie kwestia pojawienia się na polskich forach internetowych oraz gotowość na przyjęcie roli organizatora. Wiem, że jest więcej takich drużyn w UK, np. Belfast Hussars, w której gra mój serdeczny kolega Maciek Bator – sumuje.

 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze

Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska