Wygląda więc na że, „era kryzysowego zaciskania pasa” powoli przemija. Jedną z nielicznych osób, która nie jest zadowolona z takiego obrotu sprawy jest z pewnością Ed Miliband, który na kryzysie, rosnących kosztach utrzymania i stojących w miejscu pensjach oparł kampanię wyborczą Partii Pracy.
Tymczasem gospodarka płata Milibandowi figla. Płace na nowo tworzonych stanowiskach rosną w tempie najszybszym od 7 lat, a na rynku widać spore zapotrzebowanie na nowe miejsca pracy. Zdaniem ekspertów z KPMG, przedsiębiorcy złapali wiatr w żagle i zaczynają coraz chętniej zatrudniać. To z kolei przekłada się na wyższe stawki jeśli chodzi o tzw. „starting salaries”.
Jak więc w takich warunkach straszyć kryzysem i recesją, skoro bezrobocie spadło do 7,2 proc, a inflacja wynosi tylko 1,7 proc.? Rośnie również średnia płaca w sektorze prywatnym. Wygląda więc na to, że spora grupa mieszkańców UK wkrótce przestanie narzekać na „rosnące koszty utrzymania, drożyznę i niskie zarobki”. Przestaną więc być podatni na hasła opozycji.
Na domiar złego, oczywiście dla Partii Pracy, dziś Międzynarodowy Fundusz Walutowy ma opublikować raport zawierający najnowsze prognozy dla światowej gospodarki. Oczekuje się, że będą one bardziej optymistyczne niż ostatnio. Będzie więc to kolejne potwierdzenie, że m.in. Wielka Brytania, powoli, ale jednak wychodzi z kryzysu. Nieoficjalne źródła mówią nawet o długoletnich prognozach wzrostu gospodarczego dla Wysp, które mają być gospodarczym liderem w tym roku. - Brytyjska gospodarka idzie do przodu o wiele szybciej niż jakakolwiek inna w zachodniej części Europy. Powstaje rekordowa liczba nowych miejsc pracy – podkreśla kanclerz George Osborne.
Bernard Brown z KPMG dodaje, że przedsiębiorcy na Wyspach nie boją się już zaoferować wyższej stawki dla nowych pracowników. – Może sytuacja nie jest jeszcze tak różowa jak przedstawia to kanclerz Osborne, ale wydaje mi się, że każdy, kto dziś szuka pracy w UK, może być pewien, że zbyt proces szukania zatrudnienia nie będzie trwał zbyt długo. Szczególne zapotrzebowanie widać jeśli chodzi o inżynierów, budowlańców, ekspertów IT i informatyków – dodaje Brown.
- Możemy mówić o powolnym podnoszeniu się standardów życiowych, które w ostatnim czasie w wielu brytyjskich gospodarstwach uległy pogorszeniu. Pracodawcy szukają ludzi, są gotowi płacić im więcej, to z kolei sprawia, że dochód rodzin rośnie. Stać je wtedy na więcej, znikają problemy z bieżącym utrzymaniem – mówi Tom Hadley, dyrektor Recruitment and Employment Confederation,
- Mamy wiosnę nie tylko kalendarzową, ale i na rynku pracy. Z pewnością jest to też zasługa sezonu, ale potwierdzam, że ofert pracy w skali kraju jest więcej. Są nawet rejony, w których liczba ofert pracy jest wyższa od liczby poszukujących zatrudnienia – mówi Andrew Hunter z serwisu rekrutacyjnego Adzuna.
Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.
Wynagrodzenia na nowych miejscach pracy rosną najszybciej od siedmiu lat, a przedsiębiorcy wykazują zwiększone zapotrzebowanie na pracowników - dobre wieści płyną z najnowszego raportu KPMG.
