MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

31/03/2014 07:24:00

Felieton: Jak kradnie rząd

Felieton: Jak kradnie rządŚrubowanie podatków, nagonka na szarą strefę, ekspansja biurokracji i rozrost inwigilacji – to filary polityki gospodarczej (nie tylko polskiego) rządu. Jej celem nie jest banalne zwiększenie wpływów do budżetu, ale całkowite wywłaszczenie społeczeństwa.
Śmieszną rzecz widziałem w polskiej telewizji. Dwóch zakapturzonych młodziaków odwróconych tyłem do kamery, głosem przepuszczonym przez modulator przyznaje się do nielegalnej działalności. Handel koksem? Przemyt ludzi? Haracze, okupy, gwałty, wymuszenia, zabójstwa na zlecenie? Hehe, chciałoby się. Ale ostudźcie wypieki – nie będzie mięsa. Chłopaki sprzedają włoszczyznę. No joke, kapustą też można dilować na nielegalu.

Podejrzewam, że nie tylko w Polsce, ale wszędzie, gdzie państwo wtrynia się między dwóch obywateli, którzy chcą sobie zrobić dobrze – np. wymienić warzywa na banknoty i odwrotnie. A wtrynia się na rozmaite sposoby: od podatków, przez licencje, po składki ubezpieczeniowe. I choć dorabia do tego tomy ideologii, przed większością z nas nie musi tej agresji uzasadniać. Przyzwyczailiśmy się do niej, jak mieszkaniec Bangladeszu do tyrki w fabryce Nike’a – bo to jedyna rzeczywistość, jaką zna.

Młodziaki od włoszczyzny też tyrają. Jak twierdzą – po kilkanaście godzin dziennie. Muszą to robić „w cieniu szarej strefy”, bo szefa nie stać na etaty. Podobnie jak wielu drobnych wytwórców i sprzedawców. Państwo chętnie pomaga korporacjom, przyznając ulgi podatkowe, patrząc przez palce na transfer zysków za granicę, a niekiedy nawet przyznając dotacje. Małym państwo chętnie zabiera, bo są zbyt biedni, by kupić sobie przywileje, i zbyt rozproszeni, by głośno protestować. No i nie stoją za nimi rządy i wywiady obcych krajów.

Ale jak długo można być frajerem? Gdy system instytucji, mający zapewniać równość wobec prawa i elementarną sprawiedliwość, w praktyce służy zorganizowanemu rabunkowi – trzeba wiać, gdzie ZUS, US i inne zło nie sięga. Państwowa propaganda tę naturalną, rozsądną reakcję obronną przed inwazją łupieżców przedstawia jako proceder bez mała bandycki. Dlatego chłopaki handlujące kapustą muszą się maskować jak gangsterzy. Taka zamiana ról jest niezbędna, by prawdziwi gangsterzy, którzy kradną hajs z państwowych spółek i funduszy, mogli spać spokojnie.

No i rychtować kolejne skoki na nasze pieniądze. Aż do momentu, gdy zostaniemy doszczętnie „skolektywizowani”. Co do tego, że tak się stanie, coraz trudniej mieć wątpliwości. Zwiastuje to każda decyzja o podniesieniu podatków, nałożeniu nowych, tworzeniu kolejnych instytucji kontrolnych i narzędzi inwigilacji. Z punktu widzenia poprawy sytuacji gospodarczej kraju podobne działania to kompletny nonsens – napędzają emigrację, przemyt i rozmaitą lewiznę w handlu i produkcji. Jeśli jednak spojrzeć na nie w dłuższej perspektywie, może się okazać, że ekonomiczna demolka to część misternie opracowanego planu zgarnięcia całej puli przez aparat władzy.

Wszystko zgodnie z prostym schematem – stwórz problem, a następnie dostarcz rozwiązanie. Albo: stwórz chaos, a następnie zaprowadź porządek – oczywiście według własnej, uprzednio uknutej koncepcji. Władza, jeśli chce zrobić coś złego, np. okraść nas bardziej niż jesteśmy zdolni to zaakceptować, musi wymyślić dla tego dobre uzasadnienie. Na przykład latami produkować buble prawne i psuć relacje społeczne w taki sposób, by doprowadzić kraj na krawędź bankructwa. Gdy już zabrniemy nad tę przepaść, wystarczy zrobić wielkie larum i wdrożyć „niezbędne” programy „naprawcze”, na które w normalnych warunkach nie poważyłby się żaden rząd.

Jak zatem wygląda scenariusz na kolejne lata? Szara strefa rozedmie się do takich rozmiarów, że trzeba będzie ją zlikwidować za pomocą rozwiązań totalnych. Tym, które rysuje się na horyzoncie najwyraźniej, jest poddanie naszej aktywności finansowej całkowitej kontroli przez likwidację gotówki i cyfryzację pieniądza. Monitoring naszych wydatków oznacza kres wolności, bez której nie istnieje realna własność – pozostanie jedynie dostęp do dóbr i usług, uzależniony od posłuszeństwa wobec władzy.

Ale zanim to nastąpi, pamiętajmy: fajki kupujemy u Turka (lub w polskich akademikach), żywność u rolnika, a alkohol – u bimbrownika. W miarę możliwości.

Pan Dobrodziej
Więcej w tym temacie (pełna lista artykułów)

 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze (wszystkich 1)

zaduma

29 komentarzy

31 marzec '14

zaduma napisała:

W schemacie jest jeszcze reakcja-perfidia podstępu polega na wywołaniu pożądanej dla knującego reakcji społecznej aby wprowadzić rozwiązanie "zgodne"z wolą ludu.Aby odzyskać świadomość i niezależność myślenia niezbędne jest ODCIĘCIE SIĘ OD ŚRODKÓW MASOWEJ MANIPULACJI.Smutne jest kiedy pytasz kogoś o opinie a pytany przytacza scierwomedialne teksty bo nie wie co to myślenie samodzielnie.Korea Pln.to bardzo drastyczny przykład eksperymentu zniewolenia i uczynienia z człowieka zombie i jak widać bestia nie cofnie się przed niczym.
"Największą bronią szatana jest strach, który uda mu się zaszczepić w ludzkim sercu: niepokój, lek, obawy… prowadzące ku wątpliwościom"Nie wolno mi się bać. Strach to zabójca umysłu. Strach to mala śmierć powodująca unicestwienie"
http://www.youtube.com/watch?v=AaOD3085oVk&list=RDAaOD3085oVk
Tutaj aktorzyny światowej sceny politycznej namaszczeni przez bestie!
https://www.youtube.com/watch?v=W8cOK8fyQuE
NIE POZWÓLMY SOBĄ POMIATAĆ pasożydowi.

Konto zablokowane | profil | IP logowane

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska