Wszystko to znawcom tematu wskazuje stulecie, w którym nasz bohater powinien żyć. Najprawdopodobniej chodzi o czas pomiędzy 1180 i 1280 r. Tutaj Godberd mógłby się zmieścić, ale nie tylko on, bo pod koniec tego okresu pojawia się przynajmniej sześciu innych Robin Hoodów. Na przykład w 1261 r. przed sądem w Yorkshire stanął syn Roberta le Fevre, o którym mówiono William Robehod. James Holt, były prezes Royal Historical Society i historyczny detektyw szukający Robina, pisał: „Można z tego wywnioskować, że ktokolwiek zmienił imię w ten sposób, musiał wiedzieć o Robinie jako wzorcowym banicie”. Dlatego Holt szukał dalej – wcześniej – i znalazł.
W 1224 r. przed sądem w Yorku nie stawił się banita… Robert Hode, którego nazywano Hobbehod. Z późniejszych przekazów wiemy, że prawdopodobną datą jego śmierci był rok 1247. Zdaniem Holta z tego może wyłaniać się taka chronologia: „Robin był aktywnym banitą w latach 1193-4, ponownie wyjęto go spod prawa w 1225, zmarł w 1247, i w 1261-2 był już legendarną postacią”. Za tą wersją przemawia i to, że oprócz Robehoda pod koniec XIII i na początku XIV wieku odnotowano przynajmniej ośmiu ludzi, którzy przybrali pseudonim zbliżony do „Robin Hood”. To sugeruje, że niewiele przed nimi żył ktoś, o kim tak mówiono, a jego życie stało się wzorem dla tych, którzy wybrali lub zostali zmuszeni do życia poza prawem.
Za sprawą pierwszego Robin Hooda powstali kolejni. Sama opowieść stała się natomiast zlepkiem historii życia wielu postaci. Tej pierwszej – gdzieś w okolicach krucjat Richarda Cœur de Lion i rządów Jeana sans Terre – i przynajmniej kilku kolejnych, które przyjmowały to imię lub im je przypisywano. Takich jak Roger Godberd lub Robehod. Tego, kim był pierwszy z nich, już dzisiaj ustalić się nie da. A na pewno nie da się tego zrobić „z całą pewnością”. Tym bardziej że przecież mogło być jeszcze inaczej. Może nie zaczęło się od człowieka, tylko od ballady? I to ona stworzyła ludzi, którzy chcieli być tacy jak bohater pieśni?
Nie byłby to pierwszy raz.
Tomasz Borejza, Cooltura
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.