Szef dyplomacji USA John Kerry podczas wizyty w Kijowie udzielił politycznego wsparcia Ukrainie. Potwierdził, że dla Stanów Zjednoczonych Ukraina jest suwerennym i integralnym terytorialnie państwem zgodnie z prawem międzynarodowym. Wezwał Putina do wycofania wojsk sprzed baz ukraińskich na Krymie. Zapowiedział zawieszenie współpracy wojskowej z Rosją i rozważenie zawieszenia współpracy gospodarczej. Zadeklarował, że Stany Zjednoczone będą dążyły do doprowadzenia do izolacji Rosji na arenie międzynarodowej. Jego słowa nie miały jednak charakteru ultimatum, nie określił żadnych terminów dla postulowanych przez siebie działań. Niejasno odniósł się do możliwości natychmiastowej pomocy finansowej dla Ukrainy.
Władimir Putin przemówił pierwszy raz od zakończenia igrzysk olimpijskich. Wygłosił wiele sprzecznych ze sobą kwestii. Zaprzeczył, aby wojska rosyjskie znajdowały się na Krymie, zaprzeczył, aby Rosja planowała zagarnięcie Krymu. Oświadczył, że wojska rosyjskie będą bronić Rosjan i Ukraińców przed nowymi władzami Ukrainy i gdy jego zdaniem zajdzie taka potrzeba – zaatakują. Zaznaczył, że legalnym prezydentem Ukrainy jest Wiktor Janukowycz, który poprosił go o wprowadzenie wojsk rosyjskich. Określił go także jako polityka przegranego, któremu Rosja pomaga „ze względów humanitarnych” i nie zamierza niczego narzucać Ukrainie. Zapowiedział, że cały świat boleśnie odczuje straty gospodarcze na wypadek zastosowania sankcji wobec Rosji oraz podwyższył ceny gazu dla Ukrainy.
Nie zabrakło również wątku polskiego. Zdaniem Putina protesty na Majdanie zorganizowali m.in. Polacy i Litwini. Natomiast snajperzy strzelający demonstrantom w głowy z dachów budynków należeli do jednej z ukraińskich partii opozycyjnych, choć nie wymienił jej z nazwy.
Przemyślana koncepcja Putina
Strategia ta umożliwia wielość przeciwstawnych interpretacji wypowiedzi. Ma to na celu zapewne wywołanie szumu informacyjnego, spowodowanie rozprężenia w państwach zachodnich i skierowania uwagi mediów na nieistotne, celowo wrzucane wątki. My Polacy skądś już to znamy. Rzeczywiste intencje Putina pozostają niezmienne i polegają na dążeniu do zachowania kontroli nad Ukrainą.
Jest on gotów do rozmów pokojowych pod warunkiem powrotu do sytuacji politycznej z dnia 21 lutego, tj. stanu, w którym poszukiwany obecnie listem gończym Wiktor Janukowycz mógłby wrócić do Kijowa i sprawować urząd prezydenta do wyborów w grudniu tego roku. Warunek ten w świetle około stu ofiar zabitych przez snajperów na Majdanie, jest nierealny do spełnienia. Nowy rząd Ukrainy również deklaruje gotowość do rozmów, ale pod warunkiem powrotu wojsk rosyjskich z ulic miast do swych baz na Krymie. Rosja z kolei twierdzi, że jej wojsk wcale na ulicach Krymu nie ma, a pokazywani w telewizjach ludzie w mundurach to spontaniczna cywilna samoobrona, której Kreml nie kontroluje.
Tymczasem kilku żołnierzy ukraińskich zostało wpuszczonych przez Rosjan na teren zajętej wcześniej bazy lotniczej Belbek w Sewastopolu. Oddział pod dowództwem określanego obecnie bohaterem Ukrainy pułkownika Jurija Mamczura, maszerujący bez broni, za to z flagą Ukrainy i kamerami telewizyjnymi, został zatrzymany strzałami w powietrze przez Rosjan. Po pełnych napięcia negocjacjach Rosjanie zgodzili się na wejście kilku oficerów ukraińskich do bazy. Ten chwilowy sukces wizerunkowy nie powinien jednak przesłaniać faktu, że Rosja za pomocą swoich sił zbrojnych nadal kontroluje Krym, a jej armie stoją w gotowości bojowej u pozostałych granic Ukrainy.
tb, MojaWyspa.co.uk