Grupa czołowych brytyjskich ekspertów zawarła swoje opinie w otwartym liście adresowanym m.in. do premiera Davida Camerona. Wezwała go jednocześnie do przyjęcia jasnej strategii działań, które będą miały za zadanie niwelowanie szkód przyszłych powodzi.
Straty i zniszczenia powodziowe są tematem gorącej dyskusji polityków. Ci z opozycji, rzecz jasna, obwiniają o wszystko obecną koalicję. Ed Balls podkreślił, że rząd laburzystów nigdy nie ograniczał środków na inwestycje związane z zabezpieczeniem przeciwpowodziowym. Z kolei obóz Camerona zapewnia, że koalicja na te cele przeznaczała więcej środków niż wcześniejsze ekipy.
Potrzebna długoterminowa strategia
Pod wspomnianym listem podpisali się przedstawiciele 17 największych instytucji i organizacji działających w sferze ochrony środowiska i planowania przestrzennego. To inżynierowie, hydrolodzy, architekci krajobrazu, ekolodzy. Mówią wprost, że jeśli rząd chce pracować nad działaniami mającymi na celu zminimalizowanie strat powodziowych w przyszłości, to trzeba ich słuchać.
- Mimo, że premier zapowiedział wydatki na ten cel, to chcemy jasno podkreślić, że działania te musza opierać się na eksperckiej wiedzy i długoletnim doświadczeniu. Jesteśmy pewni, że wprowadzenie odpowiednich rozwiązań w gospodarce wodnej wielu rejonów, mogłoby ograniczyć straty, których jesteśmy teraz świadkami. Oczywiście doraźna pomoc kryzysowa jest ważna, ale ważniejsze jest opracowanie długoterminowej strategii – mówią autorzy listu.
Eksperci wskazali kilka płaszczyzn, na których warto się skupić, aby ograniczyć zniszczenia powodziowe w przyszłości. To m.in. odpowiednie gospodarowanie zasobami leśnymi i gruntami, po to, aby powstrzymać wodę w górnym biegu rzek, przy jednoczesnym pogłębianiu koryt rzek w dolnym biegu. Zaproponowano także montaż systemów odwadniających w istniejących budynkach i nowych inwestycjach na zagrożonych terenach, aktualizację mapy powodziowej i szczególną ochronę terenów zalewowych, większą współpracę pomiędzy ekspertami, spółkami wodociągowymi, władzami lokalnymi, przedstawicielami Environment Agency i innymi instytucjami branżowych. W tę współpracę warto też włączyć właścicieli gruntów i mieszkańców zagrożonych terenów.
Politycy opozycji przypominają, że po powodziach w 2007, ówczesny rząd przeznaczył znaczące środki budżetowe na inwestycje przeciwpowodziowe. Jednak w 2010 roku, ekipa Camerona zaczęła je przycinać. – Szukamy wszelkich rozwiązań mających na celu uchronienie obywateli przed powodziami. Obecnie na ten cel przeznaczone jest 2,4 mld funtów, to największy budżet w historii – mówi rzecznik Downing Street.
Tymczasem biuro Met Office oficjalnie potwierdziło, że obecna zima jest najbardziej deszczowa od 1910 roku! Cześć prognoz mówi, że Wielka Brytania najgorsze ma za sobą, ale nadal obowiązują dwa poważne ostrzeżenia w Somerset, czyli na terenie, który znalazł się wśród najbardziej poszkodowanych przez powodzie. Służby podtrzymują też 70 mniejszych ostrzeżeń powodziowych, które odnoszą się do różnych rejonów Anglii i Walii.
Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk