Minister Iain Duncan Smith wpadł na kolejny pomysł, jak uprzykrzyć życie imigrantom z krajów UE. Chodzi rzecz jasna o nowy sposób mający na celu ograniczenie dostępu do świadczeń socjalnych. Plan zakłada wprowadzenie minimalnych progów zarobkowych, które sprawią, że trudno będzie pobierać jednocześnie zasiłki dla osób pracujących i niepracujących.
W praktyce miałoby to wyglądać tak, że imigranci z krajów UE musieliby wykazać, że zarabiali co najmniej 150 funtów tygodniowo przez ostatnie trzy miesiące. Dopiero wtedy mieliby szansę na pozytywne rozpatrzenie wniosków o przyznanie zasiłków socjalnych, w tym tych najpopularniejszych czyli zasiłki dla bezrobotnych, a także housing benefit, child benefit oraz children tax credit.
Minister Iain Duncan Smith podkreśla, że obecnie luka w brytyjskim prawie pozwala imigrantom z UE pracować zaledwie kilka godzin tygodniowo i mieć pełny dostęp do zasiłków. – Wprowadzenie tego rodzaju progów zarobkowych sprawi, że nasz kraj przestanie być tak atrakcyjny dla wszelkiego rodzaju kombinatorów, czyli osób zainteresowanych maksymalnym wykorzystaniem systemu socjalnego – mówi Smith.
Ekspresowe tempo
Wygląda na to, że tym razem plan wejdzie w życie w ekspresowym tempie. Mówi się tu nawet o 1 marca br. Czyli już za kilka tygodni imigranci z UE będą musieli udowodnić, że przebywają w UK co najmniej trzy miesiące i w tym czasie byli zatrudnieni. Zarabiali przynajmniej około 150 funtów tygodniowo, co jest równoznaczne z mniej więcej 24 godzinami pracy w tygodniu wg stawki minimalnej.
- Tego rodzaju zmiana sprawi, że nasz system będzie sprawiedliwy i będzie oferował pomoc i wsparcie osobom, które tego naprawdę potrzebują. Chodzi tu o ludzi bez pracy, którym zależy na nowej posadzie, oraz o osoby, które ciężko pracują, ale potrzebują wsparcia dla siebie i swojej rodziny – mówi Iain Duncan Smith, który przez przedstawicieli Komisji Europejskiej został oskarżony o kreowanie „populistycznych mitów na temat imigrantów z krajów UE”.
Według nowych przepisów osoby, które znajdą się poniżej „progu zarobkowego” będzie poddany „dodatkowej ocenie”. Urzędnicy sprawdzą historię zatrudnienia itd. Na tej podstawie uznają, czy imigrant obecnie poszukuje pracy, czy jest zawodowo nieaktywny. Wtedy mogą zdecydować o blokadzie niektórych zasiłków dla takiej osoby. Z kolei już od 1 kwietnia osoby bezrobotne będą musiały odczekać trzy miesiące zanim dostaną zasiłek. W tym czasie nie będą się też kwalifikować do zasiłku mieszkaniowego.
To, że Wielka Brytania przykręca kurek z benefitami dowodzi m.in. ujawnione wczoraj dane dotyczące świadczenia personal independence payment, które wiosną 2013 roku zastąpiło disability living allowance. Z 220 tysięcy wniosków o tę formę pomocy, odrzucono aż dwie trzecie.
Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk