MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

03/02/2014 09:32:00

Kogo ratować? Kosztowna walka z powodziami

Kogo ratować? Kosztowna walka z powodziami- Nie jesteśmy w stanie uratować kraju przed powodziami – stwierdził szef Environment Agency, a to dlatego, że w państwowej kasie nie ma wystarczających środków, aby ochronić wszystkie zagrożone tereny.
„Ratować to miasto czy inne?” – w obliczu niespotykanej dotąd ilości powodzi, przed takim wyborem stoją coraz częściej służby ratownicze. – Żaden budżet nie jest w stanie udźwignąć nakładów na zabezpieczenie wszystkich zagrożonych terenów. Dlatego i teraz i w przyszłości trzeba będzie wybierać, które miejsca chronić, a które nie – mówi Chris Smith z EA.

Te „trudne wybory” będą o tyle skomplikowane, że w praktyce oznaczają skazanie na zalanie setek domów na terenach, które nie dostaną w najbliższym czasie środków na inwestycje przeciwpowodziowe. Wypowiedzi szefa Environment Agency brzmią poważnie szczególnie teraz, kiedy Wielka Brytania zmaga się z powodziami na znaczną skalę, a prognozy pogody nie są zbyt optymistyczne.

Tylko w miniony weekend pod wodą znalazło się kolejnych 180 domów. Obecnie na Wyspach obowiązuje 179 ostrzeżeń i 294 alarmów przeciwpowodziowych. W sobotę wydano dziewięć kolejnych poważnych ostrzeżeń przed powodziami, które mogą zagrażać życiu i zdrowiu. Obowiązują one w Kornwalii, w nadmorskich miejscowościach North Devon, a także na odcinku rzeki Severn na południe od Gloucester. W obawie przed powodzią w stolicy UK władze postanowiły w sobotni poranek zamknąć system tam na Tamizie.

Meteorolodzy nadal prognozują dla tych regionów intensywne opady deszczu i porywiste wiatry. Niebezpieczny wiatr pojawi się też na zachodzie kraju, gdzie może wiać nawet z prędkością do 100 km/h.

- Naszym priorytetem jest ochrona życia mieszkańców i ich domostw. Na drugim miejscu znajduje się zabezpieczenie terenów rolniczych, które mają ogromne znaczenie ekonomiczne. Jednak w sytuacji, gdy powodzie zagrażają tak wielu terenom, mamy do czynienia z bardzo trudnymi wyborami – ratować to miasto czy inne, nie dopuścić do zalania farm w tym rejonie, czy w tamtym. Ochrona przeciwpowodziowa generuje ogromne koszty i obecnie trudno określić, ile podatnicy są skłonni wydać na ochronę miast i wsi na przykład w Somerset, Lincolnshire czy Yorkshire. Lista wydatków nie ma końca, dlatego musimy niestety dokonywać tak trudnych wyborów – dodaje Smith.

Tłumaczenia szefa Environment Agency pojawiły się wkrótce po informacjach z mediów o tym, jak ofiary powodzi dzwoniąc na rządową infolinię powodziową musiały za to płacić 41 pensów za minutę połączenia.  Jak ustalili dziennikarze The Sun, dochody z infolinii, którą zarządza Environment Agency w całości kierowane były do prywatnej firmy.

Tymczasem prognozy pogody na ten tydzień również przewidują obfite opady i porywisty wiatr. Mieszkańcy południowej i zachodniej części kraju powinni zachować ostrożność. Wkrótce powinny pojawić się kolejne ostrzeżenia powodziowe. Z analiz Met Office wynika, że styczeń był w wielu rejonach najbardziej deszczowym zimowym miesiącem w historii.

Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk
Więcej w tym temacie (pełna lista artykułów)

 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze (wszystkich 2)

skowiak

301 komentarz

13 luty '14

skowiak napisał:

Wychodzi polityka zaciskania pasa. Oszczedzalo sie na czyszczeniu rzek, rowow irygacyjnych studzienek odplywowych - a wiec na tym co nie widac..
to teraz widac..

profil | IP logowane

michalbedok

169 komentarzy

12 luty '14

michalbedok napisał:

a taki był ładny amerykański

profil | IP logowane

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska