MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

23/01/2014 11:16:00

Mój mąż nie widzi mnie nago

Mój mąż nie widzi mnie nago„Jemu to nie przeszkadza, a mnie jest na rękę” – mówi jedna z wielu szczęśliwych mężatek. Leigh Martyn Thomas, l. 38, nauczycielka śpiewu z Colchester w Essex, mama dwójki dzieci (14 l. i 10 l.). Z mężem Gethinem znają się od blisko dwóch dekad, od 15 lat są małżeństwem.

– Jestem tak nieśmiała, że nie wyobrażam sobie, aby pokazać się bez ubrania nawet najbliższej osobie. Nie ma takiej rzeczy, którą mąż mógłby zrobić, aby zmienić moje nastawienie. Nie ma takiej miłości, która spowoduje, że zaakceptuję swoje ciało. Ja o tym wiem, on o tym wie i z tym żyjemy. Na nic tłumaczenia, że widzi we mnie osobę, nie tylko ciało, widzi przyjaciółkę, bratnią duszę, matkę jego dzieci. Mój problem jest moim problemem i nauczyliśmy się z tym funkcjonować. Uprawiamy seks, ale ja pozostaję w koszuli nocnej. Zaciągam kotary, aby poczuć się jeszcze bezpieczniej. Na szczęście Gethin jest wyrozumiały, kocha mnie i przystaje na wszystkie prośby. Nie wywiera presji, bo wie, że gdyby to zrobił, nasz związek musiałby się skończyć. Co ciekawe, nigdy się o to nie kłóciliśmy.


– Chciałbym, aby żona mogła zobaczyć siebie moimi oczami, widziałaby wtedy najpiękniejszą kobietę na świecie. Przyznaję, że zajęło mi trochę czasu, aby zrozumieć jej problem. Według mnie to kwestia psychiki. Spędziłem lata na prawieniu jej komplementów i dowartościowywaniu, przekonywaniu do fizyczności. Moje działania nie odniosły najmniejszego skutku. Zaakceptowałem sytuację, kocham ją nadal, żałuję tylko, że ona, tak jak ja, nie może czerpać pełnej satysfakcji z naszych intymnych kontaktów.

Sam Green, l. 40, sekretarka z Leigh-on-Sea w Essex, mama Tobiego (5 l.). Z mężem Stuartem znają się 10 lat.
– W tej chwili nie rozbiorę się przy mężu za żadne skarby świata, ale nie zawsze tak było. Mieliśmy cudowne fizyczne relacje do czasu, aż się nie roztyłam, naprawdę sporo. W ciąży przybierałam na wadze dość szybko. Zresztą nigdy nie byłam chuda. Jednak to, co z siebie zrobiłam w pewnym momencie, przeraziło nawet mnie samą. Trzy lata temu spojrzałam w lustro i z obrzydzeniem skomentowałam widok. Zdecydowałam, że zanim nie schudnę, Stuart nie zobaczy mojego ciała. Problem w tym, że za szybko wróciłam do starej wagi, został nadmiar skóry, cellulit i inne atrakcje. Jestem szczęśliwa tylko wtedy, gdy jestem ubrana. Więcej raczej z wagi nie zejdę, pozostaje mi tylko modlić się, aby mąż nie uciekł, zanim ponownie zaakceptuję swoje nowe wcielenie. Na razie idzie słabo.

– Codziennie około godz. 19.00 Sam znika nagle i wraca w koszuli nocnej, której nie zdejmuje aż do rana. Rano znowu znika, by pojawić się już w ubraniu. Jestem przygnębiony, bo nie zawsze tak było. Żadna żona nie powinna czuć się nieatrakcyjna w obecności męża. Ona widzi, że ją kocham, pragnę, akceptuję. To właśnie z tego powodu będę czekał tyle, ile trzeba. Bardzo szybko zrzuciła zbędne kilogramy po dziecku, myślę, że jej głowa nie dogoniła jeszcze ciała.

Angela Landes, l. 55, zajmuje się domem, mama trójki dorosłych dzieci, mieszka z mężem w północnym Londynie.
– Jesteśmy razem od 16. roku życia, małżeństwem od 35 lat. Sidney zna każdy centymetr mojego ciała. Nagość od zawsze była częścią naszego związku. Lubiłam swoje ciało, wyglądało na atrakcyjne nawet po trzech porodach. Miałam szczęście do kobiecych kształtów, szczupłych nóg i bioder. Problem zaczął się niedawno, z początkiem menopauzy i rzuceniem palenia. Przytyłam i to nie jest już moje ciało. Pierwszy raz w życiu mam brzuch, a biust i pośladki stały się obwisłe. Mąż mówi, że nie zauważył zmiany, bo cały czas ma przed oczami 16-latkę. Nowa sytuacja wymusiła nowe zachowanie. Wstaję, zanim Sidney wstanie, i biegnę się ubrać. Natomiast wieczorem czekam, aż zaśnie, żeby się rozebrać. Nadal się kochamy, ale przy zgaszonym świetle, inaczej niż kiedyś.

– Nie mogę pojąć, dlaczego Angela zaczęła tracić pewność siebie. Oboje się starzejemy, rozumiem to. Moja żona zawsze była urodziwa, dlatego ciężko znosi jakiekolwiek zmiany. Szanuję jej zdanie, przyzwyczajam się, nie robię z tego wielkiego problemu. Kocham ją tak, jak kochałem przez cztery wspólne dekady. Jestem z nią i chcę być nadal. Jest piękna.

Sylwia Milan, Cooltura

Więcej w tym temacie (pełna lista artykułów)

 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze

Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska