Porywiste wiatry o prędkości blisko 120 km/h obecne były w poniedziałek na większości terenów w UK. Miejscami towarzyszyły im gwałtowne ulewy, co skończyło się wystąpieniem rzek z koryt i powodziami. Jedną z trzech ofiar przedświątecznego żywiołu jest mieszkaniec Ambleside w Kumbrii, który utonął w rzece Rothay. Ustalono, że mężczyzna prawdopodobnie próbował ratować psa i sam został porwany przez wzburzony nurt.
Z kolei w północnej Walii, w Bethesda, wyłowiono zwłoki kobiety. Nie wiadomo jak na razie, w jakich okolicznościach znalazła się w rzece. Trzecią ofiarą jest kierowca, który zginął w wypadku w Bolventor w Kornwalii – trzy samochody zderzyły się podczas gwałtownych opadów gradu.
Przez ekstremalne warunki pogodowe około 5 tysięcy domów w południowo-zachodniej części UK znalazło się bez prądu. Służby energetyczne robią wszystko, aby przed świętami przywrócić tym gospodarstwom zasilanie.
Niespokojna pogoda może się utrzymać także dzisiaj. Służby meteorologiczne wydały do tej pory 192 lokalne alarmy powodziowe. Met Office informuje, że wichury będą dziś przemieszczać się w kierunku północnym. Porywisty wiatr i opady mogą wystąpić w północno-wschodniej Anglii, Szkocji i Irlandii Północnej.
W wielu rejonach kraju zanotowano zakłócenia w ruchu pociągów, promów i samolotów. O wzmożoną ostrożność proszeni są też kierowcy. Spore korki tworzą się na A1 i A35. W ciągu ostatnich 20 godzin około 30 lotów zostało odwołanych lub opóźnionych na lotnisku Heathrow. Podobne zakłócenia wystąpiły w portach lotniczych w Bristolu i Southampton.
Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.