Propozycje zmian urlopów macierzyńskich

Clegg dał już przykład po urodzeniu pierwszego syna, kiedy to wziął najdłuższy możliwy wymiar urlopu ojcowskiego. Jego zdaniem obecny system, który pozwala świeżo upieczonemu tacie wziąć tylko dwa tygodnie urlopu, wymaga zmian.

Co poniektórzy dziennikarze wypominają co prawda wicepremierowi, że jego żona pierwsza wróciła do pracy po porodzie, przyznając, że w domu obecna jest „armia pomocników” w postaci niań i opiekunek. Media podkreślają, że nie każdego stać na opłacenie tego typu pomocy.

Wicepremier chce, aby urlopem macierzyńskim swobodnie mogli się dzielić obojga rodzice. W takim wypadku ojciec dziecka mógłby wziąć nawet roczny urlop na opiekę na dzieckiem. Jak na razie propozycje były przedmiotem ostrej debaty wśród polityków koalicji, nieufnie też do tego podchodzą przedsiębiorcy. Część z nich skrytykowała pomysł nazywając go „koszmarem dla małych firm”, ale są też i tacy, którzy pomysł popierają jak na przykład przedstawiciele Confederation of British Industry.

Z pewnością pomysł Clegga nie spodoba się konserwatystom, którzy uważają, że dodatkowe prawa dla pracowników nie są tym, czego oczekują przedsiębiorcy w czasach walki o wyjście z recesji.

Jak na razie wiadomo tyle, że od kwietnia 2015 rodzice mogliby wziąć 52 tygodnie urlopu macierzyńskiego. Matki musiałyby wykorzystać minimum dwa tygodnie urlopu, zaraz po porodzie, aby ten czas przeznaczyć na odbudowę sił i budowę więzi z dzieckiem. Po dwóch tygodniach rodzice mogliby swobodnie dzielić się pozostałą częścią wymiaru urlopu. Wtedy też ojciec mógłby zakomunikować swojemu szefowi, że bierze 50 tygodni urlopu macierzyńskiego. Pomysł zakłada też alternatywne rozwiązanie, w którym rodzice biorą po 25 tygodni urlopu i decydują o kolejności opieki.

Przedstawiciele rządu twierdzą, że nowe pomysły wnoszą długo oczekiwaną elastyczność do przepisów. Zmiany mają być dobrze przyjęte m.in. przez nowoczesne rodziny, w których oboje rodziców jest aktywnych zawodowo lub w takich, gdzie głównym żywicielem jest kobieta. Clegg podkreśla, że nowy system to odpowiedź na pewne zmiany kulturowe, a także zmniejszenie wpływu ciąży na przebieg kariery wielu pań.

- Kobiety powinny mieć pełne prawo do realizacji swoich celów, a drogą do tego wszystkiego jest możliwość wyboru. Każda z pań powinna móc zdecydować, czy na tym etapie życia akcent postawić na karierę zawodową czy na opiekę nad dzieckiem. Mam nadzieję, że wszystkie młode matki będą wspierane na tym etapie przez pracodawców. Pora zdać sobie sprawę, że staromodny model matki siedzącej w domu z dzieckiem nie jest już powszechny. Dziś wielu ojców chce w tym czasie zajmować się potomstwem, a matka może wrócić do pracy i utrzymywać w tym czasie rodzinę – mówi Clegg.

Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk

Więcej w tym temacie (pełna lista artykułów)

• Wielka Brytania: 11-latka urodziła dziecko
• Zgony na oddziale położniczym
• Głos matki najskuteczniejszym alarmem dla dzieci
• UK: Karmienie butelką to wybór kobiety
• Najepszy wózek do transportu miejskiego