92-letni ‘Fred’ Kucharski żył samotnie, od śmierci żony w latach 80., przy Slyfield Green w przemysłowej części Guildford. 11 lipca br. zmarł w szpitalu w wyniku poparzeń i urazów, jakich doznał w pożarze, który wybuchł w jego domu pięć dni wcześniej, w środku nocy.
Policja dość szybko aresztowała 37-letnią kobietę i 25-letniego mężczyznę. Początkowo usłyszeli oni zarzut podpalenia z zamiarem stworzenia zagrożenia dla życia; później postawiono im zarzut morderstwa, a ich areszt został przedłużony do 27 listopada. Dwaj kolejni mężczyźni, 19- i 20-latek z Guildford, są podejrzani o podpalenie i pozostaną w areszcie przynajmniej do 3 grudnia.
Kucharski opuścił Polskę po wybuchu II wojny. Po jej zakończeniu trafił na Wyspy, gdzie w obozie Witley Camp odnalazł swojego brata. W latach 60. osiadł w Surrey, przez dwie dekady pracował w fabryce plastiku w Guildford. Rodzina wspomina go jako wyjątkowego człowieka; sąsiedzi opowiadają, że do samej śmierci samodzielnie robił zakupy w Sainsbury’m w dzielnicy Burpham i jeździł do centrum miasta.
Każdy, kto posiada informacje mające choćby pozorny związek z pożarem z początku lipca, proszony jest o kontakt z Surrey Police (tel. 101, hasło ‘Operation Quillback’) lub – anonimowo – z Crimestoppers (tel. 0800 555 111).
gb, MojaWyspa.co.uk
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.