Oczekiwania rządu nie są zbyt stanowcze - chodzi o zmniejszenie zawartości cukru w dżemach z 60 do 50 proc. Pomysłodawcy twierdzą, że taki zabieg nakręci eksport brytyjskich dżemów we wszystkie strony świata. Jednak zdaniem niektórych polityków, zabieg ten pozbawi wyspiarskie dżemu wyjątkowego smaku.
- Ograniczenie poziomu cukru w naszych dżemach upodobni je do bezsmakowej papki, produkowanej w USA, Francji czy Niemczech. Tego typu produkty są zaprzeczeniem tradycyjnego brytyjskiego śniadania – mówi Tessa Munt, parlamentarzystka reprezentująca liberalnych demokratów.
Munt jest także doradcą ministra Vince Cable’a i stanowczo twierdzi, że nowe regulacje sprawią, że wyspiarskie dżemy będą mniej smacznej, stracą wyraźny kolor i charakter. Zmiana proponowana przez rząd ma na początku dotyczyć tylko producentów z Anglii. Szkocja, Walia i Irlandia Północna też będą wkrótce objęte zmianami.
- Martwię się, bo wygląda na to, że nadchodzi kres tradycyjnych brytyjskich śniadań. Nasze dżemy i marmolady są bardzo charakterystyczne. Wszyscy wiemy jak smakują i czego się możemy spodziewać kupując taki produkt w sklepie. Cechuje je świetny smak, ładny kolor i długi okres przydatności do spożycia. Obniżenie zawartości cukru sprawi, że nasze dżemy przestaną być wyjątkowe, upodobnią się do innych pseudo owocowych papek sprzedawanych w różnych krajach – dodaje Munt.
Rząd broni się, że zmiany są wyczekiwane przez część producentów. – Część z nich chce takich zmian, bo one korzystnie wpłyną na eksport, czyli zwiększenie produkcji. Oznacza to większe zarobki, lepsze wyniki gospodarki i większa liczbę osób, która będzie mogła się rozkoszować przepysznymi brytyjskimi dżemami – mówią przedstawiciele ministerstwa rolnictwa.
Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.