Można powiedzieć, ze 29-letni Mark Blades znalazł się w nieodpowiednim miejscu o niewłaściwej porze. Po prostu miał pecha. Tego dnia zgodził się zastąpić chorego kolegę i został dłużej w pracy w lokalu Pizza Express w Nottingham. Kiedy około godz. 22.20 wyszedł na zaplecze na papierosa, został zaatakowany przez nieznajomego człowieka z dużym nożem kuchennym w ręku.
Napastnikiem był 21-letni Marcin Ćwiąkało, pracownik restauracji po sąsiedzku. Na nagraniu CCTV widać, jak Polak rzuca się na bezbronną ofiarę, szarpie ją, a po chwili atakuje nożem. Blade otrzymuje trzy głębokie rany i umiera na miejscu zdarzenia. Ćwiąkało rzuca się do ucieczki i wbiega do pobliskiego marketu Tesco. Tam zostaje zatrzymany przez ochronę po tym, jak próbuję ukraść butelkę wódki.
Dziwne zachowanie
W trakcie procesu prokurator przypomniał, że feralnego dnia w czerwcu ub. roku, Blade pracował od godz. 10 do 19, ale na prośbę szefa został dłużej, aby zastąpić chorego kolegę. Tymczasem Ćwiąkało tydzień wcześniej dostał pracę w restauracji Frankie and Benny’s, która znajduje się obok pizzerii, gdzie pracuje Blades. W dniu zabójstwa Ćwiąkało dziwnie zachowuje się w pracy. Miał pracować od godz. 20 do 23, ale szef prosi go, aby poszedł do domu „z uwagi na jego dziwne zachowanie”. Polak nie chciał iść do domu, stanowczo protestował, atmosfera zrobiła się nieprzyjemna i w końcu szef wezwał policję, która nakłoniła 21-latka do opuszczenia miejsca pracy.
Jednak gdy policjanci odjechali, Ćwiąkało wrócił do restauracji i z zaplecza zabrał kuchenny nóż. Jego szef zdążył zobaczyć jak 21-latek wychodzi chowając nóż za plecami. Ponownie zadzwonił na policję. Niestety, oba lokale – Pizza Express i Frankie and Benny’s - mają wspólny teren od zaplecza. 29-letni Blades wychodzi na papierosa i staje się przypadkową ofiarą szaleńca z nożem.
Wcześniejsze problemy
Ćwiąkało zanim trafił do aresztu, został przebadany w szpitalu, gdzie lekarze zdiagnozowali schizofrenię. W Polsce miał zatargi z policją za posiadanie marihuany. O tym, że jego kondycja psychiczna nie była najlepsza, świadczy fakt, że krótko po przyjeździe do UK został zatrzymany przez policję po tym jak uderzał w ścianę siekierą i młotkiem. Nie postawiono mu jednak zarzutów. 21-latek powiedział brytyjskim lekarzom, że już od roku cierpi na urojenia. Wydawało mu się np. że mieszka w środku telewizora, czasem występuje też w telewizyjnych programach rozrywkowych. W tych programach pojawiali się też „źli ludzie”, których trzeba było zabijać.
Obrońca Polaka przypomniał, że napastnik w trakcie dokonywania zbrodni był niepoczytalny i nie pamięta tego, co zrobił. Kiedy obejrzał zapis z monitoringu „był wstrząśnięty” i wyraził „szczere przeprosiny pod adresem rodziny zmarłego”.
Z uwagi na chorobę psychiczną oskarżonego, sędzia zdecydował się na umieszczenie go w zakładzie zamkniętym. Zaznaczył też, że w przypadku wyleczenia, Ćwiąkało będzie musiał odsiedzieć 20 lat w więzieniu.
Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.
29-letni Brytyjczyk to przypadkowa ofiara szaleńca, który bez żadnego powodu rzucił się na niego z nożem. Napastnik to 21-letni Polak niestroniący od narkotyków i cierpiący na schizofrenię.
