Badanie zlecił lord Ashcroft, były skarbnik Torysów. Jego wyniki ujawniają powszechne obawy o skalę imigracji i jej wpływ na brytyjski rynek pracy, a także dostęp do świadczeń socjalnych, oświaty czy służby zdrowia.
W badaniu wzięło udział aż 20 tys. osób. 60 proc. z nich negatywnie postrzega imigrację. Tylko 17 proc. twierdzi, że zjawisko to ma więcej plusów niż minusów. Ankietowani, którzy negatywnie ocenili imigrację, często podkreślali, że na własnej skórze przekonali się, czym jest konkurowanie z imigrantami na rynku pracy.
Nikt nie ma pomysłu na ograniczenie imigracji
Imigracja jest drugim, najważniejszym problemem dla większości mieszkańców UK, zaraz po bieżącej kondycji ekonomicznej państwa. Zdaniem lorda Ashcrofta, wyniki badania pokazują głębokie zaniepokojenie społeczeństwa połączone ze sceptycyzmem. Większość ankietowanych uważa, że żadna licząca się siła polityczna nie ma pomysłu na rozwiązanie tego problemu.
– Słychać dużo opinii o tym, że politycy nie są w stanie już zapanować na skalą tego zjawiska. Rządzący przez wiele lat nie dostrzegali zagrożeń, bagatelizowali sygnały społeczne. Teraz próbują to naprawić, ale dzieje się to zbyt późno i nie jest to łatwe zadanie. Tak naprawdę nie ma jednej strategii, która miałaby na celu poprawę sytuacji na rynku pracy, w oświacie, mieszkalnictwie, służbie zdrowia i w systemie socjalnym – mówi Ashcroft.
Kobiety bardziej krytyczne
Aż 77 proc. ankietowanych deklaruje wsparcie dla „drastycznego” ograniczenia skali imigracji. Ich zdaniem pomogłoby to rodowitym mieszkańcom w podejmowaniu pracy i ułatwiłoby dostęp do usług publicznych. 36 proc. przyznało wprost, że na własnej skórze odczuło konkurencję imigrantów na rynku pracy.
Co ciekawe, okazuje się, że to panie są bardziej wrogo nastawieni do imigrantów. Tylko 14 proc. ankietowanych kobiet przyznało, że imigracja ma swoje zalety. Tego samego zdania było 21 proc. panów.
W raporcie znalazło się też wiele innych ciekawych wyników. 83 proc. ankietowanych stwierdziło, że zdarzyło im się być leczonym w placówkach NHS przez personel pochodzący spoza UK. 49 proc. potwierdza, że imigranci są gotowi do pracy na stanowiskach, które Brytyjczycy omijają z daleka. 38 proc. badanych stwierdziło, że imigranci są dużo bardziej pracowici.
Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk