Wśród obcokrajowców najczęściej o świadczenia socjalne ubiegają się imigranci z Europy Środkowo-Wschodniej (czterokrotny wzrost) oraz z państw afrykańskich, azjatyckich i Bliskiego Wschodu. Brytyjscy podatnicy łożą na to miliardy funtów – podkreśla autor artykułu w „Daily Mail”. Tym samym tabloid wpisuje się w dyskusję na temat ograniczenia prawa do korzystania z brytyjskiego systemu socjalnego przez imigrantów, szczególnie przez Rumunów i Bułgarów, którzy od przyszłego roku będą mogli legalnie, bez pozwolenia, pracować na Wyspach.
Najbardziej dynamiczna grupa
Z danych przedstawionych przez ministerstwo pracy i emerytur wynika, że w lutym 2012 roku aż 406,9 tys. obcokrajowców ubiegało się o świadczenia socjalne związane z pracą – zasiłek dla bezrobotnych, niezdolnych do pracy i niepełnosprawnych. To w stosunku do 2008 roku wzrost o 41 proc. - wtedy o takie świadczenia wnioskowało 288,720 imigrantów.
Największy wzrost ubiegania się o świadczenia socjalne zaobserwowano u imigrantów z krajów, które 2004 roku dołączyły do Unii Europejskiej. W 2008 roku o świadczenia starało się 12,6 tys. osób, a w 2012 było ich już prawie 50 tys.
W przypadku imigrantów z Azji i Bliskiego Wschodu liczba ta wynosiła w 2008 roku 99,5 tys, a w 2012 – 132 tys., a wśród imigrantów z Afryki odpowiednio – 77 tys. (2008) i 101 tys. (2012).W statystykach wzięto pod uwagę imigrantów, którzy przyjechali do Wyspy pracować, studiować lub dołączyli do swoich bliskich.
Przez pięć lat całkowita liczba osób ubiegających się o świadczenia socjalne, łącznie z Brytyjczykami, wzrosła z 5,17 do 5,88 miliona. Wśród samych Brytyjczyków odnotowano wzrost na poziomie 12 proc.
Obawa przed imigrantami z Rumunii i Bułgarii
Dane skomentował Sir Andrew Green, znany z ostrych wypowiedzi w stosunku do imigrantów. Jego zdaniem statystyki są „bardzo uderzające”. Dyrektor MigrationWatch podkreślił, że nie obejmują one innych zasiłków, przyznawanych np. ze względu na niskie dochody.
Ministrowie z brytyjskiego rządu nie są w stanie oszacować, ilu imigrantów z Rumunii i Bułgarii przybędzie po otwarciu rynku pracy. MigrationWatch przewiduje, że może to być ok. 50 tys. osób. Wg przedstawicieli placówek dyplomatycznych z oby tych krajów, może to być ok. 35 tys.
Politycy boją się powtórki z historii, kiedy to w 2004 roku błędnie oszacowali potencjał migracyjny obywateli krajów, które wtedy dołączyły do Unii Europejskiej.
kk, MojaWyspa.co.uk