MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

13/08/2013 08:20:00

Odlotowy plan dla Heathrow

Heathrow – jeden z największych portów lotniczych świata – ma zostać zrównany z ziemią. Na jego miejscu powstanie osiedle mieszkaniowe. Pod Londynem lub w jego wschodniej części zostanie zbudowany nowy, dwa razy większy hub. Czy futurystyczna wizja burmistrza Londynu Borisa Johnsona może się spełnić?

– Rozbudowa Heathrow pozwoli Wielkiej Brytanii szybciej się rozwijać i będzie mniej kosztowna dla podatników niż każda inna propozycja tworzenia nowego huba. Po co budować od zera, skoro możemy rozwijać istniejący potencjał? – kontruje Colin Matthews, dyrektor generalny Portu Lotniczego Heathrow.

Władze Portu Lotniczego Heathrow od lat walczą o budowę trzeciego pasa startowego. Wraz ze zmianą organizacji startów i lądowań (samoloty lądowałyby i startowały jednocześnie na dwóch pasach, obecnie jeden jest używany tylko do startów, a drugi do lądowań) pozwoliłoby to zwiększyć liczbę operacji lotniczych z 480 tys. do ponad 700 tys. rocznie, a obsługiwanych pasażerów z 70 do ponad 120 mln. Wystarczyłoby to na zabezpieczenie potrzeb Londynu do 2030 r.

Inwestycja została już nawet zaplanowana i miała poparcie rządu laburzystów, ale wstrzymano ją w 2009 r. po przejęciu władzy przez liberałów Davida Camerona.

Trzeci pas ma być krótszy od istniejących i przeznaczony wyłącznie dla mniejszych samolotów typu Airbus A320 i Boeing 737. Początkowo forsowano jego budowę po północnej stronie lotniska. Później pojawiła się koncepcja lokalizacji na południu i powiązania z terminalami 4 i 5, a w lipcu telewizja Sky zdradziła nowy plan trzech potencjalnych lokalizacji i połączenia dodatkowego pasa z nowym terminalem 6 i istniejącym terminalem 2 lub ewentualnie rozbudowanym terminalem 5.

Każda z lokalizacji wiąże się z koniecznością wykupienia nieruchomości oraz wyburzaniem domów.

Rozbudowa Heathrow zajęłaby 7 lat mniej niż budowa nowego portu i byłaby nieporównywalnie mniej kosztowna – argumentują przedstawiciele portu. Uważają także, że ewentualna przeprowadzka wydłuży dojazd, zmuszając pasażerów do ponoszenia znacznie większych kosztów.

Osobną kwestią byłaby konieczność przeniesienia w nowe miejsce kilkuset firm. Nie wszystkie będą w stanie sprzedać lub wynająć swoje obecne siedziby i zainwestować w budowę lub dzierżawę nowych nieruchomości. Czy dostaną wsparcie od państwa?

Jesteśmy za, a nawet przeciw

Komisja zdrowia i ochrony środowiska Rady Miejskiej Londynu wezwała w kwietniu do wstrzymania lub ograniczenia nocnych lotów na Heathrow. Między 23.30 a 6.00 rano ląduje tam średnio 15 samolotów. Większość z nich, podobnie zresztą jak w dzień, nadlatuje z kierunku wschodniego, budząc ponad 100 tys. mieszkańców Brentford, Hounslow i Richmond. Jest to związane z kierunkiem wiatru, który przez zdecydowaną część roku zmusza pilotów do wykonywania podejścia i startów nad miastem.

Heathrow Association for the Control of Aircraft Noise od lat walczy o ciszę w Hounslow. Za swój największy sukces uważa decyzję rządu Davida Camerona o wstrzymaniu budowy trzeciego pasa na Heathrow. Zdaniem członków organizacji dalsza rozbudowa Heathrow oznacza nie tylko wzrost natężeniea hałasu, ale także zanieczyszczenia środowiska i zagrożenia dla mieszkańców.

Nie wszystkim jednak hałas przeszkadza. Część osób celowo szuka zakwaterowania w Hounslow z uwagi na nieco niższe ceny najmu.

– Przyzwyczaiłem się do dźwięku samolotów. Na początku rzeczywiście było to odczuwalne, ale po kilku tygodniach przestajesz je słyszeć – mówi Ottila z Węgier, mieszkający od roku w Isleworth. Jego dom znajduje się na ścieżce podejścia na Heathrow. Jego współlokatorka narzeka na hałas latem, gdy śpi przy otwartym oknie.

W kilku londyńskich dzielnicach są prowadzone konsultacje społeczne planowanej rozbudowy. W Hillingdon, Richmond i Houslow dwie trzecie mieszkańców jest przeciwnych powiększeniu Heathrow.  Paradoksalnie jednak przeciwnicy rozbudowy nie chcą też jego likwidacji. Jak podał magazyn „Hounslow Matters”, 64 proc. ankietowanych mieszkańców  Hounslow nie chce zamknięcia portu.

– Mieszkańcy Hounslow wyrazili swoją opinię jasno i dobitnie. Nie chcą większego Heathrow – chcą lepszego Heathrow – powiedział cytowany przez gazetę radny Colin Ellar.

Heathrow ma ogromne znaczenie ekonomiczne dla dzielnicy, a nawet samych mieszkańców. Połowa rodzin biorących udział w ankiecie przyznała, że osiąga różnego rodzaju profity związane z mieszkaniem w pobliżu lotniska – może to być praca, prowadzenie związanej z portem działalności gospodarczej czy wynajem pokoi dla pracowników Heathrow.
– Hounslow jest dzielnicą uzależnioną od Heathrow, zarówno jeśli chodzi o hałas, jak i ekonomię – powiedziała Jagdish Sharma, przewodnicząca Rady Dzielnicy Hounslow.

Władze Portu Lotniczego Heathrow zarzuciły konsultacjom w Hounslow brak reprezentatywności. Swoje zdanie wyraziło zaledwie 3 tys. z 254 tys. mieszkańców. Urząd tłumaczy, że są to wstępne wyniki i liczenie głosów jeszcze trwa.

Bardziej dobitnie kosztowny plan burmistrza skomentował ceniony architekt sir Terry Farrell, który zaprojektował siedzibę MI6 w Londynie. Przedstawiony przez burmistrza plan zamknięcia Heathrow i budowy nowego portu kosztem 65 mld funtów nazwał „szalonym”.

Z niechęcią Borisa Johnsona do rozbudowy Heathrow nie zgadza się również premier Wielkiej Brytanii David Cameron. Jeszcze w listopadzie ubiegłego roku skrytykował swojego partyjnego kolegę na łamach „Timesa”.

– Ostateczna decyzja będzie decyzją państwa, o której postanowi rząd – powiedział Cameron, studząc zapał wizjonerskiego burmistrza.

Marcin Urban, Cooltura

Więcej w tym temacie (pełna lista artykułów)

 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze

Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska