MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

11/08/2013 10:25:00

Niech żyje wolność i swoboda

Niech żyje wolność i swobodaPerełka na lotnisku. Pleśniak biały moim gościem. Szanuj budowlańców. Burak polski. Gdzie Damian ma moje zdanie. Ariel – Boże co za imię! Polski boss, jak z d... włos. „Może jeszcze browary i dziwki?!” Dezorientacja buraka.
Perełka wyjechała do Polski, dzięki czemu mam całe dziesięć dni swobody, jednak zanim opuściła Wyspy, ponaklejała na wszystkich istniejących w naszym domu powierzchniach płaskich, spisy spraw do załatwienia. Tak więc mam przybić jakieś obrazki, wysłać jakieś pisma, popakować niepotrzebne rzeczy i wyjąć potrzebne, mam nie palić w pokoju, a jeśli już, to nie w łóżku, żeby nie spalić pościeli, narzuty itp. Mam też nie robić bałaganu w szafie i szufladach, zawieźć coś do jednej znajomej, a od drugiej coś odebrać. Reszty już nawet nie czytałem, bo sam fakt czytania sprawiał, że oblewały mnie poty i łapałem depresję. Oczywiście wiedziałem, że niczego z tych dyspozycji nie wykonam i to nie tylko dlatego, że mi się nie chce. Gdybym nawet to zrobił, to Perełka i tak by stwierdziła, że wszystko jest źle. „Błędów nie popełnia ten, kto nic nie robi” - to słowa Napoleona Bonapartego. I ja się tego trzymam, ponieważ nie chcę błądzić.

Perełka jest taka akuratna, tak świetnie zorganizowana, tak przewidująca (tak ona mówi o sobie), a mimo tego przydarzyło jej się coś, co mnie nie przydarzyło się i nie przydarzy w ogóle – spóźniła się na samolot i musiała czekać na lotnisku do następnego dnia i jeszcze dopłacić 110 funtów. Trochę się bałem, że zrezygnuje i wróci, i żegnaj wolności, ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło – otóż okazało się, że jestem zdolny do współczucia! Zrobiło mi się jej potwornie żal.
Perełka bardzo ten wyjazd przeżywała, tyle się nabiegała, nazałatwiała, a tu masz ci los! Nie zasłużyła na to. Z drugiej jednak strony muszę przyznać, że ogarnęło mnie coś, co Niemcy nazywają „schadenfreude” - złośliwa satysfakcja. Perełka zawsze się naśmiewała ze mnie, że gdy mam gdzieś jechać, albo z kimś się spotkać, to robię to na długo przed wyznaczoną godziną. Najbardziej śmieszyło ją to, że na lotnisku byłem już na osiem godzin przed odlotem. Zawsze. Perełka natomiast wszystko odkłada na ostatnią chwilę. I w związku z tym, musiało biedactwo czekać prawie dobę na następny samolot.

Cieszę się to wolnością, oj cieszę. Minęły cztery dni, a niepomyte naczynia, jak leżały, tak leżą. Z powodu upalnej pogody pojawił się na nich zielony kożuszek, który właśnie zaczyna szarzeć, a jutro powinien być już czarny, palę sobie w łóżku, nie odkurzam, w tv oglądam co mi się podoba, upadnie mi coś na podłogę, to się nie schylam, jednym słowem całkowita anarchia i bezhołowie.

 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze (wszystkich 2)

galadriel

821 komentarz

12 sierpień '13

galadriel napisała:

no, swietne : )

profil | IP logowane

Nie_z_tej_bajki

87 komentarzy

11 sierpień '13

Nie_z_tej_bajki napisała:

świetne - jak zwykle ! :-)))

profil | IP logowane

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska