Brytyjski urząd ochrony konsumentów (Office of Fair Trading) przyjrzał się firmom wypłacającym kredyty tzw. chwilówki i znalazł wiele nieprawości w metodach stosowanych przez pożyczkodawców. Według Biura Porad Obywatelskich (CAB) troje na czworo klientów takich firm może ubiegać się o zwrot wpłaconych pieniędzy oraz odszkodowanie za nieodpowiednie traktowanie – nękanie oraz agresywne zachowanie, a także za nieautoryzowane ściąganie rat z kont.
I tak – w okresie od kwietnia do czerwca 2013 roku na 160 skarg do CBA, aż 72 proc. zostało rozpatrzonych na korzyść konsumentów. To – według Biura Porad Obywatelskich – jest dopiero wierzchołek góry lodowej, ponieważ bardzo niewielka liczba klientów wie, jak składać skargi na kredytodawców, a i firmom udzielającym „chwilówki” nie zależy na tym, aby ich klienci wiedzieli, jak to robić.
Nieautoryzowane ściąganie należności
Eksperci z CAB przeanalizowali 665 przypadków „chwilówek” uregulowanych w pierwszej połowie 2013 roku. W 76 procentach dopatrzyli się podstaw do oficjalnych skarg do rzecznika praw konsumenta (Financial Ombudsman Service). Ponad jedna trzecia klientów mogłaby zaskarżyć firmy za ściągnięcie pieniędzy z konta bez pozwolenia. Z takim przypadkiem spotkała się Edyta, która zaciągnęła„chwilówkę” na Wyspach i nie zdążyła na czas przelać spłaty. Ponieważ jej konto świeciło pustkami, kredytodawca ściągnął należność z konta jej męża. Okazało się, że 1,5 roku wcześniej Edycie zdarzyło się jej wziąć podobny kredyt i wtedy jej mąż ze swojego konta zrobił trzy przelewy spłacające zadłużenie. Stąd firma miała nr konta współmałżonka i bez pozwolenia ściągnęła aż 1450 funtów. Edyta zamierza złożyć skargę na kredytodawcę, jak tylko spłaci swój dług.
Skuteczne nękanie
Inne zachowania, które można zaskarżyć, to nękanie telefonami i smsami. Spotkało to 12 proc. osób, które wzięły „chwilówki”. Pracownicy firm zamiast zaproponować rozsądny plan spłaty zadłużenia, dręczyli swoich klientów telefonicznie. Jedna na pięć skarg dotyczyła ściągania zadłużenia od osób, których dane osobowe zostały skradzione przez przestępców. W tych przypadkach firmy wypłacające kredyty nie sprawdziły dostatecznie tożsamości kredytobiorców.
W przypadku, kiedy rzecznik praw konsumenta podtrzyma skargę, pożyczkodawca może być pociągnięty do konsekwencji prawnych takich, jak np. wypłata odszkodowania za poniesione straty, czy nawet zwrot raty ściągniętej bez autoryzacji.
- Poziom zadłużenia i ciężka sytuacja osób, które zaciągnęły „chwilówki” to zjawisko skandaliczne, konsumenci często nie widzą wyjścia ze swojej dramatycznej sytuacji – mówi Gillian Guy, dyrektor CAB – Okazuje się jednak, że wyjść jest kilka. Można zgłosić się do naszych biur, gdzie pomożemy konsumentom rozpisać plan ratalnych spłat oraz złożyć skargę do rzecznika w sprawie nieautoryzowanych przelewów lub nękania – dodaje i apeluje – Jeśli będziecie głośno o tym mówić i składać skargi, to sprawicie, że firmy przestaną czuć się bezkarne i kolejne miliony osób zaciągających „chwilówki” nie będą narażone na takie problemy.
Z kolei rzecznik prasowy Financial Ombudsman Service przyznaje, że klienci rzadko skarżą się na firmy udzielające kredytów, ponieważ wstydzą się przyznać, że korzystają z takich form wsparcia finansowego. - Najważniejsze jest to, że nikt tutaj nie ocenia osób zaciągających „chwilówki”. Żyjemy w trudnych czasach i zrozumiałe jest to, że można prosić o pomoc – podkreśla rzecznik.
Przeczytaj na naszym forum:
-
gdzie szukać pomocy w spłacie „chwilówek”
-
szybka pożyczka i...
-
bankrut
kk, MojaWyspa.co.uk
Miliony osób w UK, które brały kredyty „chwilówki” są uprawnione do odszkodowań. Wszystko przez nielegalne procedury stosowane przez pożyczkodawców – ściąganie pieniędzy z konta bez autoryzacji, nękanie klientów i agresywne zachowanie. CAB zachęca konsumentów do składania skarg.
