Górnicy z kopalń, które mają być zlikwidowane postanowili poczekać na czwartkowe spotkanie z zarządem Kompanii Węglowej (która kopalniami zarządza) oraz na piątkowe rozmowy w Ministerstwie Gospodarki.
Wcześniej, wbrew zapowiedziom, do strajku nie doszło w dwóch innych kopalniach zagrożonych zamknięciem: Bolesław Śmiały w Łaziskach i Polska Wirek w Rudzie Śląskiej.
Właściciel kopalni, Kompania Węglowa uznała cztery zakłady za najmniej rentowne i postanowiła stopniowo "wygaszać" w nich wydobycie. Ma to poprawić wyniki finansowe Kompanii, a to jest warunkiem pomocy od Skarbu Państwa (1,3 miliarda zł dotacji).
Tymczasem dziś poparcie dla górników wyraziła jednogłośnie Rada Miejska Bytomia. Sytuacja w tym mieście, gdzie już jest wysokie bezrobocie, jest szczególnie trudna. Zamknięcie dwóch kopalń określa się tam jako "wyrok na miasto". Rada oświadczyła, że zamknięcie kopalń spowoduje "społeczną i gospodarczą zagładę Bytomia". W dwóch bytomskich kopalniach pracuje ok. 4 tysięcy osób.
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.