W zestawieniu przodują panowie z takich krajów jak Pakistan, Polska, Indie i Bangladesz. Jeszcze w 2000 roku na terenie UK rodziło się około 21 proc. dzieci, których ojcowie byli imigrantami. W 2011 roku wskaźnik ten wynosił już ponad 31 procent. W 2011 roku na terenie Anglii i Walii przyszło na świat 171 tysięcy dzieci, których tata jest cudzoziemcem.
Na Wyspach nie brakuje oczywiście również rodzin, w których oboje rodzice są osobami urodzonymi poza Wielką Brytanią. Takich rodzin doliczono się blisko 132 tys. W 2011 roku, w takich rodzinach przyszło na świat ponad 18 proc. dzieci.
Eksperci wyliczyli też, że blisko 65 proc. dzieci urodzonych w 2011 roku w Londynie ma przynajmniej jednego rodzica urodzonego poza UK. Widać więc wyraźnie, że stolica również w tym raporcie jest największym skupiskiem imigrantów. Kolejne obszary, gdzie rodzi się najwięcej dzieci imigrantów (jeden rodzic lub oboje) to West Midlands (29 proc. dzieci ma przynajmniej jednego rodzica urodzonego poza UK), South East (27,7 proc.) i wschodnia Anglia (26,9 proc.). Najmniejsza aktywność w tym zakresie została zaobserwowana w North East (13 proc.) i w Walii (14 proc.).
- Niezbyt odpowiedzialne decyzje poprzedniego rządu sprawiły, że obecnie macierzyństwo jest w lekkim kryzysie. Rodziny mają problemy z dostępem do usług publicznych, zwłaszcza służby zdrowia. Ciężko o miejsce w dobrej szkole. Wiele rodzin z pewnością waha się czy to dobry czas na pierwsze lub kolejne dziecko – komentuje David Green z Civitas.
Eksperci przypominają, że nie wszystkie wspomniane narodziny to dzieci rodziców mieszkających w UK na stałe. Spora część z nich to rodziny, które zdecydowały się tylko na poród w brytyjskim szpitalu, a potem wracają do siebie. Zainteresowanie wśród imigrantów porodami w UK sprawia, że oddziały położnicze są bardzo oblegane. Liczba urodzeń od lat jest wyższa od urzędniczych prognoz. Obecnie NHS szacuje, że w brytyjskich szpitalach brakuje około 3000 położnych.
Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.