MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

11/06/2013 08:30:00

Dzieci i seks to dzieci

Jeżeli wierzyć sondażowym deklaracjom brytyjskich nastolatków, to 40 proc. osób w grupie wiekowej od 14 do 17 lat ma za sobą pierwsze doświadczenia seksualne. I nawet jeżeli te liczby są zawyżone, to nie są zawyżone te, które pokazują, że liczba nastoletnich ciąż jest na Wyspach najwyższa w całej zachodniej Europie.


Jednocześnie „Guardian” wskazuje na to, jak ze sprawą radzą sobie Holendrzy, którzy są pod tym względem przeciwieństwem Brytyjczyków, jako wzór przedstawiając szkolny program edukacji seksualnej, którego podstawowym celem jest zapewnienie młodym Holendrom wiedzy na temat seksu oraz jego konsekwencji. W tym także wiedzy o antykoncepcji, która trafia do młodzieży na tyle dobrze, że w Niderlandach rozprzestrzenił się wśród niej zwyczaj stosowania tzw. podwójnego holendra, a więc prezerwatywy i tabletki antykoncepcyjnej... jednocześnie.

Wiedza jednak nie jest w tym przypadku wszystkim i uzupełnieniem programu jest także bardzo wyraźne i silne zaznaczanie tego, że nikt nie może być zmuszony do uprawiania seksu i decyzja o tym jest wyborem samego nastolatka/nastolatki.

Holendrzy uczą – mówiąc prosto – że wolno powiedzieć „nie”, jeżeli ma się ochotę powiedzieć „nie”. I tego, co trzeba wiedzieć, gdy bardziej niż na „nie” ma się ochotę na „tak”. U nich to działa.

Aborcja zamiast antykoncepcji

Natomiast w UK edukacja seksualna w sposób oczywisty nie działa. Widać to choćby po tym, że mimo dość swobodnego dostępu do antykoncepcji brytyjskie nastolatki korzystają z niej niezbyt chętnie. Seksuolodzy i ginekolodzy od pewnego czasu mówią nawet o tym, że zgłaszające się do nich nastolatki – zwykle szukające tabletek „dzień po” lub możliwości dokonania aborcji – często opowiadają, że na prezerwatywę nie zgodził się chłopak, który chciał „to” robić „jak w porno”.

A same zgadzają się na to między innymi dlatego, że (sic!) bardzo często uważają, iż środki antykoncepcyjne służą nie tyle antykoncepcji, co unikaniu zarażenia chorobami wenerycznymi. Dlatego zamiast szukać metod zapobieżenia ciąży przed stosunkiem, szukają tego, co mogą zrobić po nim, pozostawiając sobie dwie opcje: Levonelle, gdy zdążą w 72 godziny, i zabieg, gdy nie zdążą.

Przy czym zdążyć nie udaje się bardzo często. W 2009 r. z aborcji skorzystało ponad 40 tys. nastolatek. W tym niemal 4 tys. dziewcząt, które nie skończyły jeszcze 16. roku życia. Oznacza to, że na donoszenie ciąży decyduje się jedynie 46 proc. z nich. Ponad jedna trzecia decyduje się na jej usunięcie, a pozostałe tracą dziecko z powodu poronienia. To ostatnie też nie zawsze jest naturalne, bo często jest wynikiem praktykowania wiary w ludowe legendy i spędzania płodu za pomocą środków, które zdecydowanie nie są do tego przeznaczone.

Dłużej w szkole?!

Czy lepsza edukacja seksualna rozwiąże problem? Na pewno nie zaszkodzi. Tym bardziej że badania pokazują, iż obawy krytyków o „zachęcanie do seksu” poprzez „lekcje seksu” są nietrafione. Wszędzie tam, gdzie takie programy się prowadzi, wiek inicjacji seksualnej nie tylko się nie obniża, ale nawet podnosi. W Wielkiej Brytanii te zastrzeżenia nie mają sensu też z innego powodu – gdy o to chodzi, gorzej już być nie może. Jednak sama edukacja też raczej problemu nie rozwiąże.

Dlatego pojawiają się też inne propozycje, które mają ją uzupełnić. Do najsensowniejszych należy... wydłużenie obowiązku szkolnego o rok lub dwa. Zwolennicy argumentują, że dla kogoś, kto kończy edukację w wieku 16 lat, tak wczesne wejście w „dorosłe życie” jest czymś naturalnym. Kolejny rok lub dwa w szkole powodują, że perspektywa wspomnianej dorosłości oddala się. Dodają też, że to działa, ponieważ gdy w 1972 r. przedłużono wiek obowiązku szkolnego z 15 do 16 lat – natychmiast spadła liczba ciąż wśród nastolatek.

Jednak na pytanie, czy rzeczywiście jest to skuteczne rozwiązanie, odpowiedzieć nie sposób. Z całą pewnością rację mają jednak ci, którzy mówią, że sztampowe pomysły są w tym przypadku pomysłami głupimi. Sensowne wymagają myślenia poza utartymi schematami i szukania metod, które będą skuteczne, choćby nawet wydawały się dziwne. Dopóki się ich nie znajdzie, wypada cieszyć się z tego, że choć powoli, to jednak od kilku lat jest coraz lepiej.

Tomasz Borejza, Cooltura
Więcej w tym temacie (pełna lista artykułów)
 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze

Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska