Dotychczasowy system przyznawania zasiłku Disability Living Allowance był mocno krytykowany. Nic dziwnego, bo otrzymanie tej formy pomocy socjalnej było bardzo proste, a powody nie zawsze miały wiele wspólnego z niepełnosprawnością czy wspieraniem osób mających trudności chodzeniem, ubieraniem się czy samodzielnym wykonywaniem obowiązków domowych.
Koszty takiej polityki nie były małe – aż 3,2 mln osób korzystających z tego zasiłku generowało wydatek rzędu 13,2 mld funtów rocznie. Formalnie zasiłek Disability Living Allowance powinien być wypłacany osobom, które mają trudności z chodzeniem, samodzielnym ubieraniem się, wykonywaniem obowiązków domowych. Świadczenie w zamyśle pomysłodawców ma być przeznaczone na sfinansowanie opieki w tym zakresie. Tymczasem 140 tysięcy mieszkańców UK dostaje pieniądze, bo bolą ich plecy, 18 tysięcy osób z powodu nadużywania alkoholu lub narkotyków, a 1500 osób nawet z tego powodu, że bywa im „słabo”. Na liście beneficjentów znajdziemy też tysiąc osób skarżących się na „syndrom wielokrotnej alergii”. I tym sposobem cała lista to 3,2 mln osób.
Prognozy mówią o tym, że w 2015 roku liczba korzystających z DLA wzrośnie do 3,5 miliona. A jeszcze w 1992 roku, gdy wprowadzono ten rodzaj zasiłku, grono to wynosiło zaledwie 1,1 mln. Dziś rocznie z budżetu na ten cel wydaje się 13,2 mld funtów, mniej więcej tyle, ile wynosi budżet brytyjskiego ministerstwa transportu.
Duże zmiany
Jeszcze w tym roku Disability Living Allowance zniknie całkowicie, a osoby które przejdą ponowne badania zdrowotne zostaną automatycznie zakwalifikowane do nowego rodzaju świadczenia - Personal Independence Payment. Dziś rusza system weryfikacji osób pobierających DLA. Nic dziwnego, zdaniem ekspertów, aż 71 proc. osób otrzymuje ten zasiłek bez systematycznych kontroli. Spora grupa osób cieszy się nim bezterminowo. Czasem zdarza się, że ktoś musi po jakimś czasie wypełnić nowy formularz. I to wszystko. Teraz ma się to zmienić – kontrole będą odbywać się podczas osobistych spotkań, a stan zdrowia ma być naprawdę weryfikowany.
- Personal Independence Payment został zaprojektowany tak, aby lepiej dopasować się do obecnej rzeczywistości i problemów osób niepełnosprawnych. Naszym zdaniem pomoc będzie docierać do naprawdę potrzebujących. Wprowadzamy nowy system weryfikacji potrzeb i stanu zdrowia, coś czego brakowało w starym systemie. To gwarancja tego, że miliardy funtów nie zostaną źle wydatkowane – uważa Esther McVey, minister ds. osób niepełnosprawnych
Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk