Wygląda na to, że NHS szukając oszczędności stara się iść drogą nowinek technicznych. Jakiś czas temu prof. Bruce Koegh, dyrektor medyczny NHS, zachęcał chirurgów do kontaktowania się z pacjentami za pomocą Skype’a. Niestety, pilotażowe programy nowoczesnej komunikacji w tym wypadku nie za bardzo się sprawdziły.
Bez badania pacjenta
Tym razem kolejny wysoko postawiony przedstawiciel NHS, zachęca mieszkańców Wielkiej Brytanii do używania nowoczesnych sposobów komunikowania się. Mike Farrar proponuje, ale pacjenci kontaktowali się z lekarzem przez internet i pisali maile. Ocenienie dolegliwości on line miałoby usprawnić system. Jednak wątpliwości odnośnie do takiego rozwiązania ma spore grono parlamentarzystów. - Przeciętny pacjent nie będzie wiedział, o co trzeba zapytać lekarza lub o czym warto mu powiedzieć w pierwszej kolejności. Ten pomysł bazuje mniej więcej na tym, że mówisz lekarzowi co ci dolega, a on – na odległość – diagnozuje i dobiera leczenie. Do tej pory myślałam, że medycyna opiera się przede wszystkim na badaniu i obserwacji stanu pacjenta – mówi Valerie Vaz, parlamentarzystka Partii Pracy.
Natłok pacjentów
Głównym problemem brytyjskiej służby zdrowia jest natłok pacjentów. Najbardziej oblegane są oddziały ratunkowe. – Jeśli wkrótce nie wprowadzimy zmian, to będziemy świadkami niewydolności obecnego systemu. Oddziały ratunkowe z trudem radzą sobie z ogromną liczbą pacjentów, zwłaszcza podczas świąt i weekendów – mówi minister zdrowia Jeremy Hunt.
Dr Mike Clancy, prezes College of Emergency Medicine, uważa, że zbyt wiele oddziałów ratunkowych musi zmagać się z wysoką frekwencją pacjentów, co negatywnie wpływa na jakość leczenia i udzielanej pomocy. W efekcie notuje się zwiększoną liczbę zgonów, ponieważ lekarze nie są w stanie szybko udzielić pomocy tak wielu pacjentom.
- W ciągu roku oddziały A&E odwiedza ponad milion osób! Liczba ta stale rośnie od kilku lat. Wkrótce nie będziemy w stanie udzielić tym wszystkim ludziom pomocy. Wystarczy mroźna zima, kilka dni świat i system nie wytrzyma natłoku pacjentów – uważa minister Hunt.
Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk