MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

18/05/2013 07:57:00

Jak babsztylowi zaczęło bić w dekiel

Jak babsztylowi zaczęło bić w dekielSąsiadka na tropie. Co kryją tuby? Napad, którego nie było. Kto nie lubi słuchać głupot. Niech landlord spada na drzewo. Jak babsztylowi biło w dekiel. Straszne skutki obciągania. Komendant Perełka.
Viktoria przez dłuższy czas obserwowała budynek,w którym zniknął „Terrorysta”. Wyszedł po jakich trzech kwadransach, ale nie sam. Towarzyszyło mu dwóch rosłych, młodych mężczyzn, o egzotycznym kolorze skóry. Najprawdopodobniej byli to jego pakistańscy pobratymcy. Zarówno jeden, jak i drugi, mieli przewieszone przez ramiona, długie, ciemnego koloru tuby, podobne do tych, których używają kreślarze do przenoszenia swoich szpargałów, ale Viktoria była święcie przekonana, że owe tuby kryją w swoich wnętrzach, jakąś broń. Kiedy cała trójka weszła do banku, Viktoria nie miała już żadnych wątpliwości, że zaraz dojdzie do napadu, bo przecież terroryści potrzebują kasy, żeby mogli być terrorystami. Nie tylko terroryści,bo ja na przykład nim nie jestem i też potrzebuję. Czekała, czekała, a tu nic. Wyszli po 20 minutach bez worków z pieniędzmi. W ogóle bez worków. Wytrwale tropiła ich dalej i tak doszła do jakiegoś budynku, który był siedzibą firmy budowlanej „Hassan and... coś tam. Tropiona zwierzyna weszła do budynku i wyszła po 15 minutach. Te precyzyjne dane czasowe wzięły się stąd, że Viktoria mierzyła czas i skrzętnie zapisywała w notesie. Nowym elementem, który również odnotowała było to, że terroryści wyszli bez tub. Na tej podstawie wysnuła wniosek, że przekazali broń innym terrorystom. Kiedy sąsiadka relacjonowała mi przebieg śledztwa, stojąca za nią Perełka znacząco pukała się w czoło. Wreszcie nie wytrzymała: - Co za brednie! Jak broń?! To na pewno jacyś projektanci, a w tych tubach musiały być jakieś plany, no i ta firma budowlana! Przecież to logiczne! -Tak, ale to była firma arabska. -A co, Arabowie nie budują domów? -Ale to może być fikcyjna firma, taka przykrywka - z głębokim przekonaniem oponowała Viktoria. Perełka machnęła ręką i powiedziała, że wychodzi na spacer, bo nie może słuchać tych głupot. Ja – w sumie – też już wyzbyłem się przekonania, że Okularnik, ma cokolwiek wspólnego z jakąś Al Kaidą, nie bez wpływu na to, było realistyczne podejście Perełki. Ale iskierka nadziei na jakąś tajemnicę jeszcze się tliła – wątek sensacyjny, bez wątpienia, wzmógłby Wasze zainteresowanie moją pisaniną. Minęło kilka dni i nawet te resztki nadziei bezpowrotnie przepadły – Okularnik się wyprowadził, robiąc na koniec karczemną awanturę współmieszkańcom z parteru i landlordowi. Było rzucanie krzesłami, kopanie stołu i rzucanie talerzami, bo rzecz działa się w kuchni. Skąd w tym niepozornym, wyglądającym na flegmatycznego, osobniku, tyle siły?

                                                                  ***

Wspominałem już wcześniej, ale przypomnę, że mamy nowego landlorda, to niejaki Yassbir -Sikh, lub - jak kto woli – Hindus wyznania sikhijskiego. Omar przeniósł się do północnego Londynu, ponieważ kupił tam jakiś sklep. Jeszcze nieraz przyjdzie mi żałować, że już go nie ma. Nowym landlordem byłem na początku zachwycony, wydawał się człowiekiem spokojnym, uczciwym i uczynnym. Zastanawiało mnie tylko to, jak on sobie daje radę z prowadzeniem biznesu, skoro jego angielski jest na poziomie mojej znajomości dialektów papuaskich. Całkiem nieźle natomiast radzi sobie z rosyjskim i głównie w tym języku prowadzę z nim konwersację. Robię to jednak coraz rzadziej i coraz niechętniej, bo moja sympatia dla niego topnieje w oczach. Czytałem trochę, tu i ówdzie, o Sikhach i wyczytałem, że to ludzie niesłychanie religijni, i - co za tym idzie – niesłychanie uczciwi i dobrzy. Jeśli nawet tak jest, to Yassbir jest wyjątkiem. Problemy z wodą były od zawsze czyli do czasu kiedy tam zamieszkałem. Nagły i całkowity brak w trakcie kąpieli albo, równie niespodziewana, przemiana wody ciepłej w zimną. Poszedłem do Yassbira, żeby coś z tym zrobił. I rzeczywiście, mniej więcej po tygodniu przyszedł z jakimś Murzynem, podobno hydraulikiem. Hydraulik odkręcił wodę i stwierdził, że są problemy z wodą. I na tym koniec. Wziąłem fachowca na własny koszt, który doprowadził to wszystko do względnego porządku. Powiedziałem o tym Yassbirowi, a ten podziękował i w nagrodę podniósł mi czynsz o dychę, uzasadniając, że z powodu olimpiady wszystko jest droższe, więc dlaczego on ma być stratny. Prawdą jest, że Omar też zbytnio się nie wysilał, ale kiedy już go się przycisnęło, to raczej się wywiązywał, poza tym miał inne zalety – potrafił poczekać na czynsz, kiedy pieniądze przeznaczone na ten cel „przeimprezowałem”, a gdy hakerzy wyczyścili moje konto, nie tylko bardzo mi współczuł, ale powiedział, że mogę mieszkać za darmo do czasu, dopóki nie stanę nogi. Mało tego – nie kazał mi zwracać zaległości. W każdym razie niech Yassbir spada na drzewo!

 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze (wszystkich 3)

Niunia92

1 komentarz

18 maj '13

Niunia92 napisała:

a jakie błedy w pisowni :) ( Towarzyszyło mu dwóch (( rosłych ) haha

profil | IP logowane

galadriel

821 komentarz

18 maj '13

galadriel napisała:

Te opowiadanka nadaja sie na scenariusz do sitcom'u.

; )

profil | IP logowane

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska