Dla grupy 2,5 mln podatników, konieczność dopłaty nawet 500 funtów może być sporym szokiem. O jakich dopłatach mowa, każdy dowie się już niedługo, bowiem w przyszłym tygodniu urząd skarbowy zacznie wysyłanie korespondencji w tej sprawie.
Z drugiej strony są szczęśliwcy, którzy mogą liczyć na zwrot podatku. W tej grupie znalazło się 3,5 miliona mieszkańców Wielkiej Brytanii. Dziś już wiadomo, że zwroty będą wynosić od 350 do 500 funtów, a to dlatego, że pracodawca takich osób na poczet podatku zabrał zbyt dużo środków.
Z dotychczasowych statystyk wynika, że przewidywalność obecnego system podatkowego jest całkiem niezła. HMRC zapewnia, że około 85 proc. brytyjskich podatników płaci co roku właściwie oszacowaną kwotę podatkową. Problemy najczęściej mają osoby, które w danym roku podatkowym często zmieniają pracę, odchodzą na emeryturę, czy decydują się na urlop macierzyński. Tu sporą grupą są emeryci, którzy mogą mieć kilka źródeł dochodu, opodatkowanych według różnych stawek.
- Dla większości ludzi poruszanie się w naszym systemie podatkowym nie jest łatwe. Wiele osób sumiennie przez cały rok budżetuje swoje wydatki i podatki, ale potem odkrywa mimo wszystko, że musi coś jeszcze dopłacić do urzędu – mówi Elaine Clark z firmy Cheap Accounting. – Ludzie powinni pamiętać, że to w większości wypadków nie jest ich wina, zazwyczaj wynika to z błędnych oszacowań pracodawcy.
Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk