Według autora, brytyjski rząd w imigrantach znalazł świetną wymówkę w każdej dyskusji dotyczącej kryzysu, recesji i innych problemów gospodarczych. Kto zrujnował brytyjską ekonomię? To jasne, że imigranci. “Przecież oni są najlepszą wymówką. To oni odpowiadają za to, że budżet stracił 90 mld funtów wskutek unikania płacenia podatków. To na pewno Polacy, pewnie ci zbierający na Wyspach truskawki. Zarobili miliony, które potem ulokowali w bankach na Kajmanach. A nasz kraj nie ma z tego nawet pensa” – ironizuje Steel.
Dziennikarz zauważa, że w końcu rząd podejmuje „zdecydowane działania”. „Pomysł zakłada, aby właściciele nieruchomości i lekarze sprawdzali papiery każdego imigranta. Czy wszystko się zgadza, bo przecież trzeba ich sprawdzić. To może pójdźmy dalej, niech imigranci noszą naszyte kolorowe gwiazdy, to nada pomysłowi posmak artyzmu i wspomnień z historii” – pisze autor.
“Trzeba sprawdzać imigrantów, bo przecież nikt nie będzie sprawdzał landlordów. Słyszał w ogóle ktoś kiedyś o nieuczciwych landlordach? Być może nową ustawę warto rozszerzyć na włamywaczy. Ten, który będzie chciał okraść dom imigranta, najpierw będzie miał obywatelski obowiązek sprawdzenia przy okazji papierów delikwenta. Czy na pewno wszystko się zgadza. Kto wie, może dożyjemy chwili, gdy policja aresztuje jakiegoś celebrytę z lat 70. za seksualne molestowanie dziecka, które okazało się być nielegalnym imigrantem. Gwiazda zanim pójdzie siedzieć, będzie musiała zapłacić 1000 funtów grzywny za niesprawdzenie legalności wizy dzieciaka” – czytamy dalej w felietonie.
„W końcu, gdy już system zacznie działać naprawdę dobrze, w szpitalach zanim pielęgniarka poda szklankę wody choremu na raka, będzie musiała sprawdzić najpierw jego paszport” – pisze Steel, który dodaje również, że na szczęście, jak na razie, rząd robi tylko jeden krok. Ale zapowiada też kolejne. „Rząd proponuje, aby każdy imigrant korzystający z NHS zwrócił wkład za świadczenia. Mało kto jednak zauważa, że większość imigrantów to ludzie dużo młodsi niż rzesze brytyjskich emerytów notorycznie korzystających ze szpitali. Kto wiec tak naprawdę korzysta z publicznej służby zdrowia” – argumentuje dziennikarz i namawia, aby rząd poszedł również z tym pomysłem dalej. „A co ze strażą pożarną? Czy strażacy przez rozpoczęciem akcji nie powinni sprawdzić statusu prawnego mieszkańców płonącego domu? Niech pokażą papiery. A wymówki w stylu, że dokumenty właśnie płoną w szufladzie, nie będą akceptowane” – pisze Steel.
Do tego właśnie doprowadza wrogość wobec imigrantów. Efektem tego są coraz to „lepsze” pomysły rządu. Wszystko po to, aby w jakimś stopniu wytłumaczyć cały ten kryzys.
Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk