Minister Patrick McLoughlin oznajmił, że jego resort wypowiada walkę kierowcom, którzy poprzez używanie telefonów stwarzają niebezpieczeństwo na drodze. Na pierwszy ogień idzie podwyżka mandatów za pisanie SMS-ów i rozmowę bez zestawu głośnomówiącego. Eksperci chwalą ten krok, jednak część krytyków zauważa, że wyższa kara musi być poparta skuteczniejszą egzekucją grzywien, ponieważ pisanie wiadomości tekstowych podczas jazdy jest wśród kierowców w UK powszechne. W ubiegłym roku zaledwie 150 tys. osób zostało ukaranych za korzystanie z komórek podczas jazdy.
Sam minister podczas przedstawiania zmian również przyznał, że dawniej korzystał z telefonu komórkowego za kierownicą. Podkreślił jednak, że obecnie tego już nie robi. Przypomniał, że pisanie SMS-ów podczas jazdy jest jeszcze bardziej niebezpiecznie niż rozmawianie przez komórkę. Kierowcy coraz częściej piszą, twittują lub logują się na Facebook podczas jazdy, co odwraca uwagę od kierowcy nawet bardziej niż podczas jazdy po pijanemu.
Wyższa kara
Na razie zmienia się stawka grzywny – czy to za pisanie wiadomości lub rozmowę przez komórkę, ale liczba 3 punktów zostaje ta sama. Choć istnieje pomysł podwyższenia tej liczby do 6 pkt.
Wyższe grzywny będą też dotyczyć tak popularnych wykroczeń, jak przekraczanie dozwolonej prędkości czy jazdy na czerwonym świetle. Generalnie jednak na zapłacenie 90 funtów powinni się szykować kierowcy, którzy poza trzymaniem komórki w ręce, będą zajeżdżać drogę innym użytkownikom, a także jeść kanapkę za kierownicą czy przypalać sobie papierosa podczas jazdy. Ministerstwo pracuje też nad zmianami dotyczącymi sankcji dla kierowców pod wpływem narkotyków. Wiadomo również, że nie planuje się obniżenia dopuszczalnego limitu alkoholu we krwi.
- Kierowcom, którzy powodują niebezpieczne sytuacje na drogach, przekazujemy jasną wiadomość: złapiemy was i ukarzemy. Używanie komórek za kierownicą przestaje być akceptowalne. Wymówka, że „przecież wszyscy tak robią” już nie obowiązuje. Pora zmienić nasze podejście w tym temacie – mówi minister Patrick McLoughlin
Minister przypomniał, że w Wielkiej Brytanii od 2003 roku obowiązuje ustawa mówiąca o tym, że podczas jazdy jedyną sytuacją, w której można używać komórki trzymając ją w ręce jest wzywanie służb ratunkowych. Zasada ta obowiązuje również podczas postoju w korku i na światłach. Wyjątkiem jest sytuacja, gdy nasz pojazd jest zaparkowany w prawidłowym miejscu.
Szacuje się, że od 2003 roku ponad milion kierowców w UK zostało ukaranych za rozmowę przez komórkę podczas jazdy. Najwięcej – 161 tysięcy – odnotowano w 2010 roku. Z badań AA wynika, że do rozmów z telefonem w ręce przyznaje się 42 proc. kierowców, 20 proc. pisze SMS-y.
Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.
Brytyjskie ministerstwo transportu zapowiada surowsze kary za korzystanie z telefonów komórkowych podczas kierowania samochodem. Grzywna za pisanie wiadomości tekstowych wzrasta dwukrotnie, a to nie koniec zmian.
