O kolejnym dniu Ewa pisze tak:
„Tyle było wrażeń, że nie wiadomo od czego zacząć. Większą cześć dnia spędziliśmy w National Railway Museum. Było naprawdę świetnie, sporo do oglądania .Udało się przejechać na mini kolejce, jak również skorzystać z symulatora i przenieś się w wirtualny świat by zaliczyć szaloną przejażdżkę. Ale i tak największa atrakcją był pociąg Tomek, który powitał nas już na wejściu. Udało nam się zrobić rundkę do centrum Yorku i zjeść bananowe ciasto w kawiarence obok katedry. Potem to już szybka podróż do cioci Oli gdzie czekało na nas kilkoro dzieci, z którymi spędziliśmy cudowny czas. Ciocia Kasia upiekła dla nas wspaniały tort, a Bartoszek uginał się pod ciężarem prezentów. Dziękujemy Doncaster za mile przyjecie, za przepyszny obiad, towarzystwo i spotkanie ze świetnymi mamami i ich pociechami. To spotkanie długo zostanie w naszej pamięci.
A teraz fotorelacja Ewy
Zaraz jak wszedłem do muzeum, przy wejściu stał mój ukochany Tomek. Nie mogłem przepuścić okazji i zrobiłem sobie chwile przerwy na spotkanie z nim.
Chciałbym zostać maszynistą tego pociągu, ale chyba jeszcze trochę muszę urosnąć.
To kolo jest większe ode mnie.
...Mamo, ten pociąg bierzemy do domu...
Jedzie pociąg z daleka...Superowa przejażdżka.