Przewodnik dla nauczycieli rekomendowany jest przez przedstawicieli organizacji Sex Education Forum. Czytamy w nim m.in., że nauczyciele powinni na lekcjach rozprawiać się z „mitami” krążącymi wokół pornografii i pokazywać to jaka może być „różnorodna”. Przedstawiciele Sex Education Forum zachęcają pedagogów do dialogu z uczniami na tematy związane ze wszystkimi aspektami pornografii.
W przewodniku znajdziemy również porady mówiące o tym, aby uczniom powyżej 11. roku życia na lekcjach wychowania seksualnego tłumaczyć takie zagadnienia jak sexting, czyli modne wśród młodych ludzi przesyłanie sobie roznegliżowanych zdjęć. W pewnym rozdziale czytamy również o tym, że „pornografia potrafi być bardzo zróżnicowana i nie wszystko co jest z nią związane, jest złe”. Fachowcy zalecają nauczycielom, aby o pornografii z uczniami rozmawiali „szczerze i śmiało”
Krytyków przewodnika nie brakuje. Ich zdaniem szybko można się też spodziewać stanowczej reakcji „przerażonych rodziców”. - Widzę tu pewną intencją autorów, która polega na tym, aby młodzież odrzuciła wszelkie przejawy moralności. Oni chcą, aby uczniowie myśląc o seksualności nie rozpatrywali niczego w kategorii dobra i zła. Wielu rodziców będzie przerażonych na myśl, że ich dzieci będą w ten sposób uczone na lekcjach wychowania seksualnego. Istnieją obawy, że dzieci zachęcane taką drogą, pozbędą się naturalnych barier moralnych – mówi Norman Wells, z Family Education Trust.
W marcu tego roku brytyjski rząd zdecydował, że lekcje wychowania seksualnego w szkołach nadal będą dobrowolne. Za rządów Partii Pracy były starania, aby zajęcia te były obowiązkowe. W ostatnim czasie w mediach trwała dyskusja na temat wszechobecnej pornografii w internecie i łatwym dostępie dla młodych odbiorców wyposażonych w smartfony.
Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.