MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

24/04/2013 10:46:00

Mapa zadłużonej Europy

Mapa zadłużonej EuropyPolska i Łotwa to dwa kraje Wspólnoty, w których jednocześnie spadł deficyt i dług. Spowolnienie powoduje, że państwom europejskim coraz trudniej zaciskać pasa. Wprawdzie widać, że wychodzą z kryzysu, ale bardzo powoli.
Oficjalne decyzje w sprawie procedur nadmiernego deficytu zostaną podjęte w maju, gdy KE ogłosi listę krajów, dla których ma ona obowiązywać. Ze statystyk Eurostatu wynika, że takich państw będzie kilkanaście. W porównaniu z sytuacją sprzed trzech lat, gdy aż wobec 24 rządów ją stosowano – nie jest to katastrofalny obraz.

Dane nie są jednak powodem do nadmiernego optymizmu. Choć deficyt spadł w 14 krajach, a w dwóch się nie zmienił, to tylko 11 państw spełnia kryterium konwergencji dotyczące deficytu. Do tego dług w relacji do PKB zwiększył się w 21 państwach członkowskich. – Widzimy jasno, że oszczędności dały efekty, choć z drugiej strony w wielu krajach spadek deficytu jest mniejszy, niż oczekiwano. Recesja ciągle jednak nie ustępuje, a koszty walki z nadmiernym zadłużeniem są duże – mówi Marco Incerti z CEPS (Centrum Studiów Polityki Europejskiej). Jego zdaniem dane Eurostatu są dowodem, że Unia powoli wychodzi z kryzysu. Podobnie uważa komisarz ds. gospodarczych i walutowych Olli Rehn. – Sytuacja jest jeszcze daleka od bardzo dobrej, ale kolejne decyzje to kolejne kroki w dobrym kierunku. Wiele wskazuje na to, że do końca roku deficyt budżetowy w całej strefie euro nie powinien przekraczać 3 proc. PKB – komentował Rehn.

k

Choć na tle innych państw UE sytuacja Polski jest niezła, to Ministerstwo Finansów zaliczyło prestiżową porażkę – deficyt finansów liczony metodą unijną wyniósł w ubiegłym roku 3,9 proc. PKB, a nie 3,5, jak prognozowały resort i sama Komisja Europejska. Dlatego resort nie liczy, że Unia zdejmie z nas procedurę nadmiernego deficytu, co było celem rządu.

– W porównaniu z niektórymi krajami, których deficyt przekracza 6 proc., polski wynik naprawdę nie jest zły i nie pogarsza dramatycznie pozycji Polski – powiedział DGP rozmówca z Komisji Europejskiej. Jednak w Brukseli nikt nie ma złudzeń w sprawie zdjęcia z Polski procedury. Nie wydaje się jednak, byśmy coś stracili z tego powodu. Choć teoretycznie państwom, które zaleceń Brukseli w sprawie deficytu nie wypełniają, grożą sankcje (z wstrzymaniem unijnych funduszy włącznie), to w przypadku Polski są one wątpliwe.

Deficyt u nas spada. To samo dotyczy relacji długu do PKB. A ponieważ zabrakło niewiele, to szef resortu finansów Jacek Rostowski swój cel podtrzymuje: MF zrobi wszystko, by deficyt spadł w tym roku do poziomu 3,5 proc., a procedura została zdjęta w 2014 r. Ekonomiści jednak mają wątpliwości, bo problemy, przez które plany MF spaliły na panewce w 2012 r., wcale nie zniknęły. Mirosław Gronicki, były minister finansów, podkreśla, że po I kw. słabo wyglądają wpływy z podatków, a spadek zatrudnienia i niska dynamika płac to zagrożenie dla innych dochodów finansów publicznych, np. ze składek na świadczenia społeczne.

– Rząd może dalej ciąć wydatki na inwestycje – co negatywnie odbije się na wzroście gospodarczym – albo sięgnie po pieniądze OFE, czym jednak narazi się na negatywne oceny rynku. To oczywiście spekulacje – ale rząd chyba już założył, że przeniesie część aktywów OFE do ZUS – mówi Mirosław Gronicki. I dodaje, że bez działań ekstra tegoroczny deficyt może wynieść grubo powyżej 4 proc. PKB.

Prognozy MF do końca nie przekreśla Paweł Radwański, analityk Raiffeisen Polbanku. Jak mówi, wszystko zależy od tego, czy gospodarka przyspieszy w drugim półroczu. Jednak i on uważa, że cel 3,5-proc. deficytu jest ambitny. Duży spadek deficytu w ciągu dwóch lat z poziomu 7,9 w 2010 r. spowodował, że inwestorzy wzruszeniem ramion skwitowali opublikowane wczoraj dane. Rentowność obligacji nadal jest na historycznie niskich poziomach, mocno trzyma się też złoty. Analitycy mają na to wytłumaczenie: Polska nadal wypada nieźle na tle UE, zwłaszcza pod względem walki z długiem. Według danych GUS dług liczony unijną metodą wyniósł w ub.r. 55,6 proc. PKB. Dużo poniżej unijnej średniej, czyli 85,3 proc. PKB.

Marek Chądzyński, Dominika Ćosić

Chcesz mieć zawsze aktualny serwis gospodarczo-prawny?
Zamów pełne wydanie Dziennika Gazety Prawnej w internecie
Więcej w tym temacie (pełna lista artykułów)
 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze

Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska