MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

22/04/2013 07:12:00

Felieton: Co z tą forsą?

Felieton: Co z tą forsą?Skąd się wziął (i bierze) obecny kryzys? Z chciwości bankierów? Rozrzutności polityków? A może to efekt globalnego ocieplenia, patriarchalnego dyskursu i mowy nienawiści?
Gdyby zapytać etatowego speca od gospodarki, np. głównego ekonomistę banku X lub Y, o przyczyny obecnego załamania gospodarczego, zacznie taki filut terkotać o cyklu koniunkturalnym, błędach polityki monetarnej albo rozrzutności rządów. Ostatecznie przyczyny okażą się złożone, a winy rozpełzną się po kątach. „Złożoność przyczyn” to najlepszy wybieg przy udzielaniu odpowiedzi na niewygodne pytanie. Można się nagadać, niemówiąc nic do rzeczy. A przecież sprawa jest prosta: źródłem problemu jest pusty pieniądz. Stoi na nim cała światowa gospodarka. I tylko na tej zasadniczej przesłance można oprzeć sensowne roztrząsania o przyczynach kryzysu.

Można – jeśliby kto chciał. Szkopuł w tym, że dla osób ze świecznika poruszanie kwestii pustego pieniądza to polityczny samobój. Chyba że ktoś nie gra w pierwszej lidze – jak Godfrey Bloom, członek Europarlamentu z ramienia UKIP (Partia Niepodległości Zjednoczonego Królestwa). W zeszłym tygodniu Bloom wytknął przewodniczącemu Schulzowi, że europarlamentarne dywagacje oderwane są od realnych problemów. Ponieważ realnym problemem jest „oszukańczy system bankowy oparty o rezerwę cząstkową, w ramach którego bankierzy mogą pożyczać pieniądze, których nie posiadają. W XIX w. w Stanach Zjednoczonych było to przestępstwo zagrożone karą śmierci”. Biorąc pod uwagę rozległość szkód (po)czynionych przez system rezerwy cząstkowej i chaos, ku któremu pcha on całą naszą cywilizację – nawet krzesło elektryczne wydaje się stosunkowo łagodną sankcją dla architektów tego oszustwa. (Mimo to, jako przeciwnik kary śmierci, dla podsądnych zalecałbym dożywotnie prace wydobywcze w kamieniołomie.)

Na czym polega ten największy finansowy wałek w historii powszechnej? Na oderwaniu pieniądza od realnej wartości. Od zamierzchłych czasów do mniej więcej końca XIX w. ekwiwalentem towarów i usług były metale szlachetne, głównie srebro i złoto – zwykle w formie monet. Trzymanie świecidełek w sakiewce niespecjalnie się jednak opłacało w czasach, gdy o nasze bezpieczeństwo nie dbały miliony kamer, mądre prawo, dobra policja i uczciwa władza sądownicza. Dlatego zapobiegliwi deponowali błyskotki w bankach, które wydawały im „noty bankowe”, potwierdzające prawo do depozytu. Później, okazując taki świstek w kasie, można było w dowolnym momencie podjąć swoją własność. Ten system wymienialności banknotów na złoto zapewnił prosperity Stanom Zjednoczonym w XIX w. i przez dziesięciolecia napędzał amerykańską gospodarkę, która w owych pomyślnych latach nie zaznała inflacji. Były to czasy autentycznego wolnego rynku i faktycznego kapitalizmu, które minęły bezpowrotnie już na początku minionego stulecia.

Zbyt długo by opowiadać, jak do tego doszło, jednak w rezultacie „intryg i rozgrywek” na szczytach władzy wymienialność drukowanego pieniądza na złoto była stopniowo ograniczana, a banki mogły coraz swobodniej emitować mamonę bez pokrycia, bogacąc się w ten sposób ponad miarę. Wszystko dzięki systemowi rezerwy cząstkowej. Polega on na tym, że bank komercyjny może udzielać kredytów i pożyczek, trzymając w kasie jedynie skromny procent zdeponowanych pieniędzy. Przykładowo w Polsce stopa rezerwy obowiązkowej wynosi 3,5 proc. Oznacza to, że jeśli Jaś wpłaci do banku 1000 zł, to bank musi z tego zatrzymać w kasie (a ściślej: odprowadzić do banku centralnego) jedynie 35 zł, a 965 zł może wykorzystać na udzielenie kredytu. Jednak udzielając kredytu, bank księguje 965 zł nie tylko po stronie pasywów, ale również aktywów. To znaczy, że 965 zł właśnie powstało z powietrza. Dzięki mechanizmowi rezerwy cząstkowej system bankowy z 1000 zł jest w stanie wygenerować ponad 27,5 tys. zł. W efekcie do obiegu trafiają gigantyczne ilości pieniędzy opartych na długu, które nie stanowią efektu pracy, ani nie są powiązane z żadnymi konkretnymi dobrami, tylko biorą się z cudotwórczych działań bankowej księgowości.

Jeszcze „lepiej” mają banki centralne, które nie muszą robić sobie ceregieli z obsługą depozytów, tylko w ramach mechanizmu „pierwotnej kreacji pieniądza” mogą zwyczajnie udzielić kredytu „ot, tak” – z niczego. Czyli po prostu „wydrukować” pieniądze. W rezultacie prawie wszystkie kraje na świecie – w tym takie „potęgi gospodarcze” jak Stany Zjednoczone, Niemcy czy Francja – toną w długach wobec swoich własnych banków centralnych. Z tego finansowego trzęsawiska państwa próbują wybrnąć techniką wyciągającego się z bagna za włosy barona Munchausena: emitując obligacje bądź inny papierowartościowy szmelc, czyli brnąc głębiej w dług. A to wszystko za zasłoną mętnej politekonomicznej retoryki, która utrzymuje szary ludek w przeświadczeniu, że mądrzy technokraci znają sposób, by wydobyć nas wszystkich na bezpieczny brzeg. Sami na pewno tam dotrą – choćby stąpając po naszych korpusach.

Pan Dobrodziej
Więcej w tym temacie (pełna lista artykułów)

 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze (wszystkich 7)

Pan_dobrodziej

246 komentarzy

23 kwiecień '13

Pan_dobrodziej napisał:

Niestety te czasy są ciekawe w takim sensie, w jakim ciekawy jest dobry horror:) Trzeba stawiać na samodzielność, samowystarczalność, wiedzę praktyczną i takie umiejętności. I mieć nadzieję, że konstrukcja będzie sypała się powoli, a nie grzmotnie całą parą i pogrzebie większość z nas. Takiej sytuacji, jak obecna, w znanej historii jeszcze nie było, ale wiadomo, czym się kończyły napięcia geopolityczne między mocarstwami i przewlekłe kryzysy gospodarcze...

profil | IP logowane

daroxxl

245 komentarzy

23 kwiecień '13

daroxxl napisał:

Pieniądz elektroniczny (wirtualny) dopiero stwarza pole do przekrętów i nadużyć. Nie trzeba już podrabiać pieniędzy ani napadać na bank z bronią wystarczy kilka kliknięć aby stworzyć nowe czy zablokować, przetransferować jakieś pieniądze. Więc skala krachu będzie nieprzewidywalna i jeśli nie będziecie mieli niczego wartościowego (namacalnego) to będziecie płakać że całe życie ciułaliście na konto czy papiery "wartościowe :)" a tu taki wałek

profil | IP logowane

andypolo

243 komentarze

23 kwiecień '13

andypolo napisał:

A ja uważam, że to fajny artykuł, dobrze napiany. Trzeba uświadaniać ludziom ile wart jest skrawek papieru. Masz zbędne pare groszy - inwestuj w ziemie.
Ziemi na Ziemi nie przybędzie.

profil | IP logowane

Pan_dobrodziej

246 komentarzy

22 kwiecień '13

Pan_dobrodziej napisał:

Najgorsze jest to, że tąpnięcie może przyjść nagle i wywołać kompletny chaos. Niestety sposobów na bezpieczną lokatę pieniędzy nie ma zbyt wiele. Ceny złota są wyśrubowane, ziemia nie jest towarem łatwo zbywalnym, ale jak ktoś ma więcej gotówki, to pewnie dobra inwestycja. Jest jeszcze bitcoin - waluta elektroniczna i prawdopodobny pierwowzór przyszłej waluty światowej, do której system finansowy niewątpliwie zmierza. Najlepiej by było integrować społeczności lokalne wokół wymiany handlowo-usługowej i tworzyć własne "waluty" - niekoniecznie papier, ale jakiś przelicznik. Takie rozwiązania zresztą chyba się pojawiły m.in. w Hiszpanii kilka lat temu.

profil | IP logowane

daroxxl

245 komentarzy

22 kwiecień '13

daroxxl napisał:

To prawda że od kąd zniesiono parytet dolara do złota i dolar stał się tylko pieniądzem fiducjarnym mamy do czynienia z finansową samowolką.
Niech ten artykół otworzy oczy ignorantom którzy myślą że "jakoś to będzie"
Nie długo może czekać nas światowy kryzys podobny do tego z początku lat '30 XX w.
PIENIĄDZE KTÓRE KRĄŻĄ W ŚWIECIE W WIĘKSZOŚCI NIE MAJĄ POKRYCIA W NICZYM !
Ze względu na ciągły dodruk "Quantitative easing" z tego m.in. względu występuje inflacja ( czyli litr paliwa w 2006r kosztował 76p dziś 140p ! )
Gdy wybuchnie kryzys ten kto ma "pieniądze" straci praktycznie wszystko jako że może nastąpić hiperinflacja ( czyli litr paliwa w kilka dni/tygodni będzie kosztował np. £120 ! )
Pieniądze "wirtualne" trzymane w bankach zostaną zablokowane ( jak ostatnio na Cyprze ) lub mogą zostać zaocznie zredukowane ( jakiś podatek kryzysowy )
Ale to tylko jeden ze scenariuszy :)

profil | IP logowane

staryznajomy

94 komentarze

22 kwiecień '13

staryznajomy napisał:

jakże wiele wniósł ten artykuł do mojego życia...
przepraszam -ale w jakim celu pojawiły się te przemyślenia? bo chyba nie chodzi o podtrzymanie złej passy autora ...?

profil | IP logowane

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska