Zmiany w pierwszej kolejności dotkną pary i samotnych rodziców mieszkających w Haringey, Enfield, Croydon i Bromley – osoby te nie będą mogły dostawać więcej niż 500 funtów tygodniowo (pary) i 350 funtów tygodniowo (single). Kwota ta dotyczy łącznej sumy świadczeń (zasiłek dla bezrobotnych, zasiłek dla osób o niskich dochodach, zasiłek na dzieci, dodatek mieszkaniowy). Ograniczenia nie będą dotyczyć świadczeń rentowych – czytamy w serwisie BBC News.
Nowy system ograniczeń będzie wprowadzany w Anglii, Szkocji i Walii od czerwca do września. Zmiany to część rządowego planu ograniczenia wydatków budżetowych na benefity. Skąd akurat takie kwoty? Według ekspertów mają one odzwierciedlać średni dochód przeciętnego gospodarstwa domowego w UK. Wprowadzenia ograniczenia jak na razie nie zaakceptowano w Irlandii Północnej.
„Benefit payment cap”
Z danych brytyjskiego ministerstwa pracy i emerytur wynika, że w latach 2009-2010 osobom w wieku produkcyjnym i ich rodzinom, wypłacono z budżetu łącznie 90 miliardów funtów! Dzięki wprowadzeniu ograniczenia budżet ma zyskać około 110 milionów funtów rocznie.
Eksperci szacują, że wprowadzenie „benefit payment cap” dla przeciętnego gospodarstwa domowego w Londynie będzie oznaczało redukcję świadczeń o około 93 funty. Wzięto tu pod uwagę sytuację 40 tysięcy rodzin, które korzystają z zasiłków dla bezrobotnych, zasiłku dla osób o niskich dochodach, zasiłku na dziecko i dodatku mieszkaniowego.
Poprzez decyzję o nieredukowaniu wysokości Working Tax Credit autorzy zmian chcą zachęcić mieszkańców Wielkiej Brytanii do szukania pracy. Tak więc osoby aktywne zawodowo nie muszą się obawiać, że ich dodatek do przychodów będzie poddany ograniczeniu. Z danych ministerstwa wynika, że już sama zapowiedź wprowadzenia ograniczeń benefitów sprawiła, że tysiące osób zaczęło aktywniej działać na rzecz szukania zatrudnienia.
- Ograniczenia świadczeń socjalnych jasno wyznaczają granicę pomocy ze strony państwa opiekuńczego. Zmiana ta ma być również silną zachętą do podjęcia pracy. Przesłanie jest jasne: będziemy wspomagać tych, którzy naprawdę potrzebują pomocy. Czasy, kiedy bezrobotne rodziny miały większe dochody dzięki benefitom od ciężko pracujących rodzin to już przeszłość – zapewnia minister Iain Duncan Smith.
Zdaniem polityków opozycji, lepszym rozwiązaniem niż ograniczenia benefitów, byłoby wprowadzenie gwarancji zatrudnienia dla długotrwale bezrobotnych.
Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk