Przedstawiciele NHS są bezradni. Na taką sytuację pozwala obecnie m.in. unijne prawo. W ubiegłym miesiącu premier Cameron zapowiedział
walkę z „turystyką zdrowotną” – dostęp do bezpłatnego leczenia dla imigrantów ma być zdecydowanie ograniczony.
Środowisko lekarskie pozytywnie przyjęło zapowiedzi szefa rządu, jednak wielu przedstawicieli tego fachu twierdzi, że skala zjawiska jest o wiele większa niż pokazuje to Cameron. Znany chirurg, prof. J Meirion Thomas trzy tygodnie temu opisał to zjawisko w magazynie „Spectator”. W efekcie dostał setki listów i maili z całego kraju z opisem sytuacji, które pokazywały, w jak łatwy sposób imigranci wykorzystują NHS i leczą się za darmo w UK.
Profesor Thomas przytoczył przykład opisany przez jednego z lekarzy szpitala w pobliżu lotniska Heathrow. „Każdego tygodnia widzę u nas ludzi, którzy przylecieli z różnych stron świata z całą gamą różnorodnych poważnych chorób wymagających leczenia. Wielu z nich na pokładzie samolotu siedziało na wózkach inwalidzkich, ponieważ nie byli w stanie samodzielnie poruszać się po pokładzie. Bardzo często zdarza się, że na nasz oddział intensywnej terapii jest pełen pacjentów nieposiadających numeru NHS” – opisuje lekarz.
Profesor zauważa, że najbardziej skandaliczne historie nadsyłają osoby pracujące w szpitalach, które zajmują się identyfikacją pacjentów i odzyskiwaniem kosztów leczenia cudzoziemców (tzw. overseas visitor officer). – Wiele z tych osób pisało do mnie anonimowo z obawy o konsekwencje ze strony przełożonych. Opowiadali o notorycznie zdarzających się przypadkach nadużyć ze strony imigrantów, którzy wykorzystują praktycznie każdą sferę leczenia oferowaną przez NHS. Ich zdaniem prawdziwa skala „turystyki zdrowotnej” kosztuje podatników w UK nie miliony, ale miliardy funtów rocznie. Prawdziwą zagadką jest to, jak to się dzieje, że tysiące pracowników ministerstwa zdrowia i menedżerowie szpitali w naszym kraju na to pozwalają – pyta profesor.
- Bardzo często zdarza się, że pacjenci odmawiają zapłaty za leczenie, kobiety nie posiadające numeru NHS argumentują na przykład, że poród to sytuacja kwalifikująca się jako pomoc w nagłych wypadkach. W ten sposób NHS staje się największą bezpłatna porodówką na świecie – dodaje Thomas.
Zdarza się także, że wielu imigrantów podaje się za inne osoby, fałszując swoją tożsamość. Oszustwa wychodzą na jaw dopiero po porównaniu grupy krwi. Bardzo popularną formą „naciągania” NHS są kosztowne dializy, z których powszechnie korzystają imigranci bez ubezpieczenia. – Chorzy na raka podróżują od jednego szpitala do drugiego i nigdzie nie płacą za zabiegi i leczenie. NHS naprawdę nie ma środków, aby finansować taką hojność – dodaje chirurg.
Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk