Eksperci wyliczyli, że mieszkańcy Wielkiej Brytanii w swoich domach przechowują nieużywane przedmioty o łącznej wartości 5,7 mld funtów. Większość ankietowanych stwierdziła, że składowane rzeczy budzą w nich stres, jednak mało kto ma czas, aby rozprawić się z gromadzonymi przedmiotami. Spore grono osób nie chce się też pozbywać zakurzonych skarbów z uwagi na ich wartość sentymentalną lub ze strachu, że ich uprzątnięcie zajęłoby cały dzień.
Tymczasem eksperci przekonują, że w praktycznie każdym brytyjskim domu czy mieszkaniu znajdują się cenne, nieużywane przedmioty o średniej wartości tysiąca funtów. Warto więc czasem przejrzeć nasze składowisko i urządzić małą wyprzedaż. Aczkolwiek badacze przestrzegają, że kobietom wyprzedawanie domowych skarbów przychodzi o wiele trudniej.
Co najczęściej można znaleźć w brytyjskich piwnicach, garażach, szafach i strychach? Przede wszystkim ogromną liczbę książek, butów, ale także stosy kaset VHS i wszelkiej maści przedmioty, które kojarzą nam się z dawnymi czasami. Jeden z ankietowanych przyznał, że część nieużywanych rzeczy trzyma już 21 lat.
- Podstawową przyczyną trzymania tego typu rzeczy w naszych domach jest emocjonalna więź z przedmiotami. Nawet jeśli to stare palto, które nosiliśmy w młodości i na pewno już na nas nie pasuje, to i tak wielu osobom ciężko będzie się z czymś takim rozstać. Podobnie jak kasety magnetofonowe czy VHS, które leżą w pudle kilka dobrych lat i niewielka jest szansa na ich ponowne użycie. A wystarczy tylko odrobina samozaparcia i wolny weekend, aby zyskać tak cenne wolne miejsce w mieszkaniu, ale i także trochę gotówki – przekonują autorzy badania z serwisu Gumtree.com.
Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.