MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

01/03/2013 12:26:00

"Ognisko", czyli zadyma

"Ognisko", czyli zadymaKilka miesięcy temu w South Kensington odbyła się walka o utrzymanie w polskich rękach „Ogniska Polskiego” – klubu i budynku. Nastąpiła masowa mobilizacja oraz masowe wręcz zapisywanie się do klubu. Zarząd „Ogniska” wycofał się z pomysłu sprzedaży. Miejsce historyczne zostało uratowane, jednak ostatnio znowu ogłoszono mobilizację.

W tej historii nie ma Polaków, nie ma „nas”. W tej historii są jedynie „my” i „oni”. „My” nie jesteśmy „onymi”, ale „oni” tak nazywają tych, co mówią, że są „my”. Z drugiej strony „oni” sami siebie nazywają „my”. Zatem „my” dla nich jesteśmy „oni”, a „oni” mówią o sobie „my”. W takim razie kto jest kim?


Po „wygranej” kilka miesięcy temu walce przeciwko sprzedaży „Ogniska Polskiego” nastąpiła euforia. Sprzedaż ogłosił były już prezes Andrzej Morawicz. Zostało zwołane walne zebranie członków, którzy zagłosowali przeciwko sprzedaży. Andrzej Morawicz ustąpił ze stanowiska. Członkiem klubu pozostał. Nowym prezesem natomiast została Barbara Kaczmarowska-Hamilton. Niestety, nie porządziła zbyt długo. Została odwołana. Na jej miejsce powołano Jerzego Kulczyckiego. Kiedyś już był prezesem. Teraz ma ponad 80 lat.

W ostatnią niedzielę znowu zwołano nadzwyczajne walne zebranie członków. Tym razem musieli wybrać pomiędzy dwoma firmami, które miałyby zająć się restauracją zlokalizowaną na parterze budynku.
Oferentów było początkowo pięciu: właściciel restauracji „Tatra” z Shepherd’s Bush; Bracia Gessler, prowadzący obecnie inną znaną i historyczną polską restaurację – Daquise, zlokalizowaną zresztą niedaleko „Ogniska”; książę Jan Woroniecki, właściciel restauracji „Baltic”, a kiedyś również restauracji „Wódka” oraz „Chez Keristoff”; firma Concerto, która od czasu do czasu wykorzystuje pomieszczenia „Ogniska”, oraz dotychczasowy najemca restauracji „Ognisko Polskie”.

Ze względów finansowych na placu boju pozostały dwie firmy – Jana Woronieckiego oraz Concerto. To właśnie o nie toczył się spór. Concerto było faworytem większości zarządu klubu, natomiast Woroniecki faworytem mniejszości, która potem okazała się większością.

Co ważne, żeby już dalej nie gmatwać, tak naprawdę głosowanie nad wyborem restauratora było swego rodzaju głosowaniem nad votum nieufności dla zarządu. Zarząd je przegrał, i to sromotnie. Za księciem Woronieckim głosowało 131 członków. Za Concerto zaledwie 32.

Co jest ważnego w głosowaniu nad tym, kto będzie gotował w „Ognisku”? Niby nic, jednak już na wstępie w klubie wytworzyły się dwie grupy. Niestety, nie działają razem i nie widać chęci współpracy. Widać za to manifestacje, wzajemne oskarżenia, gburowate odzywki, setki (!!!) maili do i od członków. Zdarzają się oszczerstwa i straszenie policją, adwokatami, sądem i wszelkiego rodzaju instancjami „z tego i nie z tego świata”. Do tego wsparcie od „kolegów Węgrów”, strona na Facebooku „w obronie Ogniska” i wyczuwalna niechęć kelnerów z egzystującej jeszcze w klubie restauracji. Wszystko po to, żeby ochronić „Ognisko Polskie”. Przed kim? Przed „nimi”. Kim są „oni”? To ci, którzy szkodzą „Ognisku”! Czyli? Jedna i druga strona.

Jednak na scenie pojawia się w sumie kilka osób: Marek Stella-Sawicki, wiceprezes zarządu klubu, wraz z małżonką, również zasiadającą w zarządzie; Włodzimierz Mier-Jędrzejowicz, sekretarz zarządu klubu; Barbara Kaczmarowska-Hamilton, była prezes zarządu klubu oraz Jerzy Kulczycki, obecny prezes zarządu klubu. Na razie o innych osobach pisać nie będę, bo sprawa i tak jest zagmatwana. Oddajmy zatem głos zainteresowanym.

Marek Stella-Sawicki:

Klub „Ognisko” ma bardzo starą i bogatą tradycję. Patriotyzm jest dla nas bardzo ważny. Realia są takie, że patriotyzm nie płaci rachunków ani podatków. W tym budynku roczne podatki miejskie (council tax) wynoszą ponad 80 tys. funtów. W tej chwili klub traci prawie 900 funtów na miesiąc.

Jeśli miesięcznie tracisz prawie 1000 funtów, to w ciągu dziesięciu miesięcy stracisz 10 tys. funtów. Ja naprawiłem w tym budynku dach, naprawiłem wypadające okna. Polish Heritage Society, w którym jestem prezesem, zapłacił za odmalowanie frontu budynku, bo był brudny. Odpadał tynk i stara farba. Żeby zrobić w środku remont, potrzeba ćwierć miliona funtów na inwestycje, i ja uważam, że jesteśmy niesłychanymi szczęściarzami, że znaleźliśmy dwóch ludzi, którzy mają zdolności biznesowe oraz kapitał do zainwestowania.

W tej chwili, gdyby weszła tu jakakolwiek inspekcja BHP, to by zamknęli kuchnię, bo w toalecie można gotować lepiej niż w tej kuchni. Ten budynek ma 29 lat kompletnego zaniedbania i rabunkowej gospodarki.
Poza sprawami finansowymi są też ogromne sprawy „health and safety”. W ciągu ostatnich sześciu miesięcy moja żona z naszego domowego budżetu zapłaciła za ochronę przeciwpożarową oraz za inspekcję przeciwpożarową. Musieliśmy pozbyć się na nasz koszt wszystkich połamanych sprzętów, krzeseł itp., które zagradzały wszelkie możliwe wyjścia ewakuacyjne. Zapłaciliśmy za oświetlenie niebezpiecznych miejsc, przedłużyliśmy czujniki do systemu kontrolującego alarmy przeciwpożarowe. Myśmy się skoncentrowali na rzeczach poważnych. Nie na bzdurach.

Od trzech tygodni na Facebooku pod hasłem walki o „Ognisko” grupa ludzi osobiście używa pomówień, szerzy plotki oraz kieruje wobec mnie i mojej małżonki oszczerstwa. Ja poinformowałem już o tym policję brytyjską i jeżeli trzeba będzie, tę sprawę oddam adwokatowi. To jest niedopuszczalne.

Znam „Ognisko” od 45 lat i czegoś takiego jeszcze nie widziałem w życiu. To jest polskie piekiełko.
W tej chwili obrót roczny „Ogniska” to 159 tys. funtów, z czego trzy największe części – 48 tys. daje restauracja, 21 tys. szkoła baletowa oraz Uniwersytet Jagielloński. Jeżeli te rzeczy zostaną zlikwidowane i wsadzimy na to 60 tys. Woronieckiego, to mamy stratę od razu. Oferta Concerto to dla nas oczywisty zarobek kilkudziesięciu tysięcy rocznie i nikogo nie musimy wyrzucać.

(Marek Stella-Sawicki odmawia odpowiedzi na pytanie o odwołanie Barbary Kaczmarowskiej-Hamilton i odsyła w tej sprawie do Włodzimierza Mier-Jędrzejowicza jako osoby kompetentnej).

 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze (wszystkich 1)

krakn

1080 komentarzy

4 marzec '13

krakn napisał:

jak wszędzie tak i tam.
Nic nowego pod słoncem.

profil | IP logowane

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska