Aż dwie trzecie brytyjskich konsumentów straciło wiarę w to, co napisane jest na opakowaniach produktów spożywczych. Oszukane produkty, które zamiast wołowiny zawierały koninę niewiadomego pochodzenia, sprawiły, że aż coraz więcej klientów chce kupować mięso prosto od rzeźników lub w sprawdzonych, rodzinnych sklepach mięsnych.
W badaniu przeprowadzonym przez Consumer Intelligence wyszło też, że konsumenci w UK generalnie coraz mniej wydają na mięso i produkty mięsne. – Wyniki mówią wprost, że afera z koniną bardzo mocno dotknęła konsumentów. Ludzie bardzo szybko zareagowali zmianami w zwyczajach zakupowych, część z nich szybko zmieniła też rodzaj swojej diety, eliminując lub ograniczając spożycie mięsa – mówi David Black, rzecznik Consumer Intelligence.
Aż 65 proc. ankietowanych przyznało, że obecnie dużo mniej ufa w to co jest napisane na etykietach I opakowaniach produktów. – Producenci muszą wprowadzić bardzo rygorystyczne procedury, które sprawdzać będą zgodność opisu towaru z jego składem – dodaje Black.
Brytyjski minister środowiska spotkał się niedawno z przedstawicielami branży mięsnej. – Widać, że cała branża solidarnie współpracuje, wszyscy chcemy wyjaśnić kulisy tego skandalu. Nasz kraj ściśle współpracuje w tym temacie z pozostałymi państwami Unii Europejskiej – mówi Owen Paterson.
Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk