Mark Harper, minister ds. imigracji, przyznał, że rząd obecnie analizuje pomysł zakładający obowiązkową rejestrację wszystkich imigrantów z krajów UE, którzy chcą korzystać z publicznej służby zdrowia, oświaty, zasiłków, czyli z całości usług publicznych.
Pomysł z obowiązkową rejestracja pojawił się wkrótce po wypowiedzi premiera Davida Camerona, który stwierdził, że imigranci z krajów UE powinni korzystać z publicznej służby zdrowia tylko wtedy, gdy płacą w Wielkiej Brytanii podatki.
Obawa przed Rumunami i Bułgarami
Rząd czuje polityczną presję w związku ze zbliżającą się datą otwarcia granic dla dziesiątek tysięcy imigrantów z Rumunii i Bułgarii. Minister Harper nie ukrywa, że na pomysł z rejestrem imigrantów miały wpływ m.in. obawy przed falą przybyszów z tych dwóch krajów.
- To jak na razie zarys pewnej idei. Tego rodzaju rozwiązania są wprowadzone w wielu krajach europejskich i dobrze się sprawdzają. Kontroluje się w ten sposób dostęp do usług publicznych. Jak na razie analizujemy m.in. koszty i korzyści, z jakimi wiąże się takie rozwiązanie – mówi minister Harper.
Premier Cameron coraz częściej podczas wystąpień publicznych mówi o potrzebie zmian w dostępie imigrantów z UE do usług NHS. – Nie jesteśmy na tyle mocną gospodarką obecnie, aby ludzie z drugiego końca świata mogli do nas przyjeżdżać i korzystać z bezpłatnej publicznej służby zdrowia. Nie wszyscy z nich płacą u nas podatki, więc powinni płacić za
Premier skrytykował też obecne rozwiązania obowiązujące w NHS. – Zrobiliśmy pewne postępy. Ale przed nami nadal wiele do zrobienia. Głównie na polu dostępu NHS dla imigrantów, których oczywiście nadal serdecznie witamy, ale nie możemy pozwolić, aby nas wykorzystywano – dodaje Cameron.
Za dużo pieniędzy na imigrantów
Szef rządu krytycznie odniósł się co do skali wydatków socjalnych w UK. Padł argument, że podatek nawet dziesięciu pracujących osób potrzebny jest do sfinansowania zasiłku mieszkaniowego jednej rodziny. Tak krańcowe przypadki powodują, że rocznie na housing benefit z budżetu państwa przeznacza się 20 mld funtów, co równa się dwóm trzecim wydatków na obronność kraju.
Cameron w tym tygodniu rozpoczął serię spotkań, które mają na celu przyjrzenie się skali korzystania z usług socjalnych przez imigrantów. Oczkiem w głowie jest NHS i rzesze cudzoziemców z krajów unijnych, którzy zdaniem wielu parlamentarzystów uprawiają „turystykę leczniczą w UK”. W 2010 według danych ministerstwa zdrowia na leczenie cudzoziemców w UK wydano 10 mln funtów w skali roku. Zdaniem lekarzy ta kwota jest i tak zaniżona.
Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk