Coren napisał artykuł łamaną angielszczyzną, pełną rażących błędów, taką, jaką w jego mniemaniu posługują się Polacy w Wielkiej Brytanii. Chciał w ten sposób skomentować dane z ostatniego spisu powszechnego, które wykazały, że
drugim najpopularniejszym językiem w Anglii i Walii jest polski. Dziennikarz pisze m.in: „Today I am make first column in Polski. So today I am celebrate Polish is become number two language entire of England not count Wales by write whole opinion column topical observation of week's news for first time in actual Polish language". I gdyby na tym skończył, pewnie nikt nie przejąłby się za bardzo. Coren jednak poruszył temat antysemityzmu. Polskie organizacje, w tym Ambasada RP w Londynie oraz POSK uznały felieton Corena za szkalujący i obraźliwy dla Polaków. Później na Twitterze autor tłumaczył, że chodziło mu o antysemityzm Brytyjczyków, ale trudno było to jednoznacznie zrozumieć – tym bardziej, że cały artykuł był pisany niezrozumiałym językiem.
Coren wykorzystał w swoim felietonie znany chwyt retoryczny – hiperbolizację, ale przekroczył granicę dobrego smaku. Chciał skrytykować polityka Davida Warda, który niedawno zasłynął z antysemickiego żartu. Dziennikarz napisał: „If he not like Jews, say not like Jews. Polish mans is not afraid say is not like Jews” (wolne tłum.: Jeśli nie lubi Żydów, niech powie, że nie lubi Żydów. Polacy nie boją się, że nie lubią Żydów). Dalej było jeszcze gorzej. Coren kontynuuje – „Polaków dziwi, że poseł David Ward nie powie po prostu, że nie lubi Żydów. Dlaczego nie powie, że powiedział to, co powiedział, bo Żydzi go brzydzą – z haczykowatymi nosami i obrzezanymi penisami? W Polsce osoby, które nie lubią Żydów, wrzucają ich do studni na widłach, potem zalewają betonem, piją wódkę, śmieją się i tańczą na grobach. I nie mówią potem jak tchórze.
Protest ambasadora i środowisk polonijnych
Tekst Corena skrytykował szef redakcji tygodnika „The Economist”, Edward Lucas. Napisał wczoraj na Twitterze: „Mam nadzieję, że polska ambasada złoży skargę w Timesie na Gilesa Corena”. Tak też się stało. Dzisiaj „The Times” opublikował list Ambasadora RP w Wielkiej Brytanii Wiktora Sobkowa oraz protest polonijnych organizacji w UK. Sobków pisze o pozytywnym wpływie Polaków na brytyjską gospodarkę i dziwi się, że taki dziennik jak „The Times” publikuje komentarze godne tabloidów. „Nie pierwszy raz Giles Coren prowokuje polską społeczność w Wielkiej Brytanii oskarżeniami o antysemityzm (...) W wyobraźni Corena Polska przypomina świat Borata. Autor ignoruje fakt, że w Polsce budowano a nie palono synagogi, jak to było w innych krajach”. Sobków przypomina, że Instytut Pamięci Męczenników i Bohaterów Holocaustu Yad Vashem nadał tytuł Sprawiedliwych wśród Narodów Świata 6339 Polakom i dla porównania – 19 Brytyjczykom - „to mówi samo za siebie” - podkreśla Ambasador RP i w celu poszerzenia horyzontów zaprasza Corena na coroczny Festliwal Kultury Żydowskiej na krakowskim Kazimierzu. Sobków dobitnie podkreśla, że Polska nigdy nie miała nic wspólnego z nazistami i holocaustem. Pełną wersję listu ambasadora można przeczytać na
profilu Ambasady na FB.
Tutaj list Polonii w odpowiedzi na felieton Corena.
O tej sprawie będziemy informować na bieżąco
kk, MojaWyspa.co.uk