Na obrzeża bazy polskich wojsk w Karbali w Iraku spadło kilka (od 5 do 7) pocisków moździerzowych. Polskie dowództwo zapewnia, że nikomu nic się nie stało. Nie doszło też do zniszczenia sprzętu.
Szmajdziński powiedział, że to "kolejny sygnał", że trzeba być ostrożnym i należy wzmacniać posterunki w polskiej strfeie w Iraku.
Czerwony Krzyż w odwrocie Międzynarodowy Czerwony Krzyż zapowiada wycofanie części swojego personelu z Iraku z powodu zagrożenia terroryzmem. Rzecznik Czerwonego Krzyża Florian Westphal zapowiada jednak, że wycofanie części pracowników jest tylko tymczasowe: "Mamy informacje, że możemy stać się celem kolejnego ataku. Nie mamy pojęcia, jakie mogłyby być motywy takiej agresji, ale w świetle obecnej, krytycznej sytuacji oraz powtarzających się ostrzeżeń nie mamy wyboru i musimy zaostrzyć środki bezpieczeństwa. Jesteśmy to winni naszemu personelowi".
Westphal dodał, że w Iraku pozostanie około pięćdziesięciu osób, wspieranych przez kilkuset miejscowych ludzi. Zdaniem rzecznika Czerwonego Krzyża działalność organizacji w Iraku jest niezbędna, gdyż po wojnie wielu ludzi wciąż szuka swoich zaginionych bliskich
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.